Co prawda "jeta" latającego mam już w swoim garażu, ale nie zaszkodzi jeden więcej. Deproniak to jest i coś długo go buduję, bo już ze dwa miesiące. Miałem nie zakładać tematu, ale może dzięki temu szybszej dokończę budowę. Plany ze strony Parkjets, oraz model kartonowy z Hobby Model nr. 4/2007.
Teraz kilka zdjęć, nie dokumentowałem przebiegu budowy, to są tylko takie luźne fotki.

Budowa jest dalej posunięta niż na obrazkach, jak znajdę trochę czasu to wstawię kilka dalszych zdjęć.
Mam zapytanie, budował koś taki model lub posiada i lata nim?

Post pod postem, ale edytować się nie da, bo zdjęć więcej nie da rady wstawić.
Dalsze fotki. To jest pilot oblatywacz, nawet katapulty nie trzeba sam sobie poradzi w razie czego
Tak są wykonane zawiasy sterów.
A tak napęd powierzchni sterowych.
To tyle na dzisiaj mam zrobione, pozostałe zdjęcia mam nadzieję że będę uzupełniał w trakcie budowy.

Ło Dżizas Panie, popcorn kupiłem w biedronce, krzesełko już mam więc zasiadam na widowni i będę obserwował.

Ciekawy układ aerodynamiczny. W powietrzu wygląda jak koszmar pijanego konstruktora .
Podoba mi się czystość z jaką wykonujesz model, no i ciekawią mnie właściwości lotne.

Fajnie że się podoba, moi znajomi też tak reagują jak widzą model

Pewnie nie mniej niż mnie, takie modele są już zbudowane dawno i latają ponoć bardzo dobrze.

Jest też w sprzedaży model SU-47 w ABC-RC, ale takim i tak bym nie miał gdzie latać, dlatego buduję sam. No i mam problem z środkiem ciężkości, bo w planach to jakoś ukryte jest, jedynie znalazłem taki rysunek, co mi się za bardzo nie widzi, aby to było poprawnie zaznaczone. Jak ktoś wie, lub ma zaznaczony CG to proszę napisać.
Dziś też tam coś podłubałem przy modelu, ale nie za wiele.

Cześć
Z tym środkiem ciężkości to chyba jest dobrze zaznaczony. To jest układ kaczki, ponadto zauważ, gdzie jest umiejscowione podwozie główne. Na filmie gostek też trzyma model na ręku mniej więcej w środku ciężkości.

Jendrek wygląda że CG jest prawidłowo podany, kilka razy patrzyłem na ten film i jakoś umknęło to mojej uwadze, dzięki.

Postępy są, przez te kilka dni okleiłem papierem powierzchnie sterowe i dorabiam klapkę kabiny, do zdjęcia poskładałem to razem bo się lepiej prezentuje.
Zawiasy w sterach są chyba bez szczelinowe, tak to zrobiłem.

ładnie idziesz

Czego to ludzie z tego zielonego paskudztwa nie wymyślą

Poszedłem wczoraj trochę posprzątać warsztat po tym nieładzie twórczym. No i nie wiem czy czasem nielota nie buduję, na razie tak jak jest poskładany CG wypada jak na obrazku (czerwona kreska). Aby się wyważył trzeba dać 100g na sam przód modelu, dojdzie silnik, oklejanie i malowanie a to wszystko znajduje się poza środkiem ciężkości z tyłu. Na pewno będzie problem znany z P11. Pakiet zamierzałem dać o wadze 250-300g teraz mi się wydaje że trzeba dwa razy cięższy Wagę przewidywałem do lotu 1kg, teraz to sam nie wiem.

Jurek, jak nie bardzo wiesz, gdzie ma byś środek ciężkości, to możesz zastosować prosty patent na jego określenie w sposób empiryczny. Wytnij rzut z góry swojego modelu z grubej i sztywnej tektury (lub z jakiegoś panelu styrodurowego), dołóż mu stateczniki pionowe i puszczaj jak zwykły szybowiec, doważając przód, aż zacznie lecieć równo. Taką metodę wyważania dziwnych przedmiotów latających użył mój kolega, który zrobił latającą choinkę i też nie wiedział gdzie ma być S.C.

Dalsze postępy w budowie modelu, jak się nie da go wyważyć to będę miał ozdobę garażu W kierunku wyważenia zrobiłem eksperyment tak jak Krzysiek proponował, tu się zastanawiałem czy te moje wypociny ciągnąć dalej, gdyż Krzyśka model w dziale makiet mnie trochę zdołował, trochę to mało powiedziane Jak się tym czymś mocno rzuci to potrafi tak lecieć ze 25m całkiem dobrze, jestem dość mocno zdziwiony że to lata. Środek ciężkości wypadł 3,5cm z tyłu niż ten który był podany.
Dalsze fotki, kopyto kabiny.
I już kabina obkurczona i na swoim miejscu.
Ożebrowanie kabiny i jakieś dodatki
Zamontowany regulator i okablowanie, te elementy już w modelu zostaną na stałe nie będzie do nich dostępu, regulator znajduje się w lewym wlocie powietrza, tak że chłodzenie będzie odpowiednie.
Pomału zaczynam oklejać górną część modelu.

Przez kilka dni pogoda była nie ciekawa, to aby się nie nudzić podłubałem przy Sukhoju.
Na początku oblatywaczem miał być "Papug" ale że materiał na samolot bardzo mu przypadł do gustu a raczej do dzioba, to zrezygnowałem z tej opcji. W sklepach figurek moc do samolotów, więc wybór trudny. Zastanawiałem się nad Chrisem Zielonym, ale ostatecznie wybór padł na Ppłk. Birda.
Dopasowałem tego ptaszka do kabiny i tak to wyszło, poczynione są też próby malowania, na razie kabiny.
Kolor jedyny i słuszny, jak w oryginale

Minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu, tak jakoś nie moglem się przełamać do laminowanie modelu w niektórych miejscach Całość po laminowaniu przodu modelu (prawie do połowy) waży równiutkie 600g + stery i wydaje się że da radę to wyważyć pakietem 300g Dziś zabrałem się za mokrą robotę, czyli oklejanie papierem na wikol, na pewno lepsze to niż laminowanie Na razie to paskudnie wygląda, ale model oklejony jest już w połowie i znacznie lepiej się prezentuje niż na zdjęciach

Kilka dni później.

no, no

Cześć, po pierwsze primo - zacząłem malowanie.

A po drugie primo - bobol wyszedł w modelu. Przejście pasmowe o ile ten model to ma, źle wykonałem. Pierwsze żeberko powinno być tak zrobione jak na obrazku Drugiego takiego modelu robił nie będę, więc następnej razy nie będzie, tak musi zostać. Zdjęć z malowania lepszych też nie będzie, bo z fona robione na szybko

Kilka dni później.
Model kolorów nabrał. Teraz musi odleżeć swoje, bo napędu nie mam, trzeba kupić. To tyle na temat budowy, jak kiedyś poleci to napiszę.

Cisza w temacie przez dłuższy czas, ale tak jakoś samo wyszło. Kilka dni temu zabrałem się za model. Zamontowałem silnik, przyszła też pora na ster wysokości. Tu zrobiłem błąd w sztuce, chciałem wykonać tak jak to jest w parkjetach, czyli na pręcie węglowym. Niestety nie zdało to egzaminu. Canardy jakoś tam działają i tych nie będę przerabiał, natomiast wysokość była nie do zaakceptowania.
Kilka zdjęć co przerobiłem.
I na koniec film z działania sterów. Niech ktoś życzliwy popatrzy, czy dobrze się wychylają, czy czegoś czasami odwrotnie nie zrobiłem.
View My Video
Na tym filmie, ten model jakoś skrócił się prawie o połowę
Pozostało podłączyć dodatkowy bec, zamontować pakiet i wyważyć cudaka, może w niedziele poleci
P.S.
No i zapakowałem resztę bebechów do modelu, teraz już wiadomo czym przyjdzie latać.
Dane:
rozpiętość - 1000mm
długość - 1300mm
waga - 1350g
silnik - cobra 2814/12
śmigło 8,5x6
silnik chyba za słaby, bo na Kokam 3S/3600 uzyskałem niewiele ponad 1kg ciągu
Poleci?

Pewnie, że poleci tylko płaski start i nie ciągnij go zbyt mocno do góry.

Znalazłem tabelkę z konfiguracją do tego silnika, wygląda że na śmigle 10x5 ma największy ciąg, ale niestety takie śmigło się nie zmieści, max 9 cali wchodzi.
Jutro założę 9x6, bo mam takie i pomierzę parametry. Opcja do startu jest tylko jedna, mocno wyrzucić, bo model podwozia nie ma. To jeszcze jedna sprawa, jak skonfigurować sterowanie, tak jak mam na załączonym filmie, czy tak jak jest na filmie z Banana Hobby, zamieszczonym na początku tematu. U mnie Canardy są na jednym serwie, ale reszta jest do zrobienia. Pytam bo pewnie każdy z Was ma Berkuta i lata nim na co dzień

Zamieszczę zdjęcie z filmu z Banana Hobby, czy tak będzie lepiej skonfigurować sterowanie, czy bardziej klasycznie, lotki, to tylko lotki? Są ku temu jakieś wskazania, czy przeciwwskazania?

Witam

W tym modeliku



miałem zmiksowane wszystkie stery, z możliwością rozłączania w locie. Zwrotność za...sta. Spróbuj najpierw bez zmiksowanych klapolotek i ustaw małe wychylenia canarda.

Tak mam właśnie teraz ustawione, lotki klasycznie a wysokość zmiksowana z canardem, do tego lotki zmiksowane z wysokością, a wszystko to na pstryczku. Myślę że na pierwszy lot będzie jak trzeba. Szkoda że canard jest tylko na jednym serwie, ale jak zaczynałem budować ten model to nie miałem radia aby ogarnęło inne ustawienia. Wysokość też była planowana na jednym serwie, teraz jest na dwóch.
Swoją drogą Andrzeju, fajny modelik pokazałeś, jest gdzieś przedstawiony?

Witam
To był mój służbowy sprzęt , teraz ma go kto inny. Parę lotów nim zrobiłem. Jest do niego nawet wyrzutnia klasy TOM

Nad moją wsią przeleciał meteoryt

Jurku,
Nie mam slow- perfekt!
Gratuluje Wladek.

Władku do perfekcji to mi daleko. Nie obyło się oczywiście bez niespodzianek. Model nie był poprawnie wyważony. SC dałem jak w planach, bo wolałem ciągnąć drążek przy lądowaniu niż go pchać. Teraz SC dałem do tyłu i wyregulowałem ustawienia, bo model był bardzo czuły na lotki. Przy śmigle 9x6 całkiem dobrze się zbiera, ciągu jest wystarczająco nawet na prawie pionowy lot. Ma natomiast jedną podstawową wadę, trzeba do niego miotacza, bo sam nie jestem w stanie poprawnie wyrzucić modelu ze względu na szeroki kadłub, który trzeba trzymać oburącz.

Najwyżej będę prosił kogoś co by cudaka pierdyknął przed lotem

Jurek, ja tez zatrudniam miotacza przy modelach ze smiglem pchajacym lub ciezkich szybowcach. Moj miotach jest naprawde niezawodny

Guma czy katapulta to świetne rozwiązania, ale jak się nie ma to jedną ręką samemu też się da rzucić.
Nie dawno widziałem gdzieś takie rozwiązanie:

Wkładasz palce w tę wnękę i już nie musisz obejmować dłonią całego kadłuba

Stasiu, to skrzydełko musi mieć spooooore obciążenie powierzchni, skoro aż tyle gumy i taki naciąg
Ile to rozpiętości: 4 feety?

Stefan, rzucajac model ze smiglem z tylu twoje paluszki sa narazaone na ciop, ciop, ciop,
Problem drugi to wyrzucenie modelu chociaz z predkoscia 1.5 wieksza od predkosci walenia sie w korek.
Katapulty czasami potrafia pogazywac fochy szegolnie przy ciezkich modelach.

Karol, moje skrzydelko jest lekkie ma tylko 4ft. Naciagam gume okolo 15 metrow, model leci z bezpieczna predkoscia 1.5 - 2 razy wieksza od predkosci przeciagniecia.
Nastepnie czekam jak model wyczepi sie sam z gumy i w sekunde pozniej uruchamiam motorek.
Sposob ten dziala dziesiatki lat jest b. bezpieczny dla modelu i pilota i dlatego polecam.

Karol,to są takie porąbane jednostki miary:
1 yard = 3 stopy (ft) = 36 cali (inch)
1 ft = 12 cali
Z tego wychodzi 4 x 12 cali = 48 cali,tj. na nasze ok 1220 mm
Kiedyś też miałem z tym problem...

Co mnie w tym modelu naprawde fascynuje, to niezwykly uklad aerodynamiczny,
przyznam sie ze poczatkowo bylem bardzo sceptycznie nastawiony do tego projektu.
Ciesze sie ze sie pomylilem!
Jurku, napisz jak ten modelik zachowuje sie przy przeciagnieciu , to mnie bardzo interesuje.
Tak na marginesie, o ile bedzie problem ze statecznoscia to polecam elektroniczny stabilizator.

Pozdrawiam Wladek.

...Z tego wychodzi 4 x 12 cali = 48 cali,tj. na nasze ok 1220 mm
Kiedyś też miałem z tym problem...

Pytałem o rozpiętość...
Cale, stopy, jardy, uncje i funty przyswoiłem sobie jak tylko zacząłem modelarzyć, bo nie wszystkie plany były w jednostkach metrycznych

Budując model już wiedziałem że będzie kilka problemów w tym ze startem. Myślałem oczywiście o otworach w spodzie kadłuba, jak Stefan radzi, ale na razie jeszcze nic nie przerabiałem. Mam zamiar tak wyciąć jak na załączonym obrazku. Te czerwone kreski to wewnętrzne wzmocnienia, nie widać tego na zdjęciach, ale są to dwa kawałki depronu sklejone razem i przyklejone do góry i dołu poszycia. Na pewno to poprawi podtrzymanie modelu do wyrzutu. Co do własności lotnych to niewiele mogę powiedzieć. Ważne że nie rozbiłem go przy pierwszej próbie a cały lot trwał ze 3-4 minuty. Zwrotne to jest niesamowicie i czułe na lotki, bo do lotu miałem zmiksowane lotki z wysokością, canardy też działały. Ma jeszcze jedną wadę, w zależności jak się ustawi nie widać stateczników pionowych i łatwo stracić orientację. Tu pomogło by malowanie ich w innym kolorze i byłoby po problemie. Nie próbowałem go na przeciągnięcie, bo SC był źle ustawiony. Dziś się nie dało tym latać, bo wiało dość mocno. Na pewno będą dalsze próby i regulacje. Jest tez film, ale marny i niewiele widać, te wstawione zdjęcia to kadry z filmu.

Dodam jeszcze ciekawy film o próbach ulotnienia modelu z Banana-Hobby, wygląda że gość miał dość turbiny i przerobił go na silnik z przodu. Naoglądałem się różnych filmów i przez jakiś czas nie miałem ochoty w ogóle go ulatniać

I jeszcze na koniec wspomniany film z pierwszego lotu.
ED. Poprawiłem linki do filmów.

Tydzień ponad minął, a ja dopiero dziś Berkutem polatałem, bo odpowiednią dziurę w poszyciu dennym żem wykonał. Da się toto bez problemu samemu wyrzucić do lotu, jest nawet lepiej niż z miotaczem. Po przestawieniu CG lata zupełnie inaczej. W sumie polatałem 7 minut, bo na tyle bateria pozwalała. Jak chce się powygłupiać to gaz na maxa trzeba dać. Na 1/3 gazu tez lata. Zwrotne to jest niesamowicie, lata się ciut inaczej niż innymi modelami, ale nie jest źle. Co do przeciągnięcia, o co Władku pytałeś, to chyba zrobiłem test przy lądowaniu. Podszedłem daleko jak na tym filmie, wyłączyłem napęd i pomału zaciągam wysokość, a model wylądował jakieś 30-40 m przede mną. A schodził pod kątem chyba z 45*/60* baz jakichkolwiek objawów przeciągnięcia, tj. machania skrzydłem w prawo, czy lewo. Wygląda też że napęd jest za słaby, w takich modelach to pewnie trzeba ciąg 2x większy niż waga, aby latało jak trzeba.

To jest bardzo dobra wiadomosc.
Jurek, jak sie wlatasz z tym modelem ,proponuje zrobienie dodatkowo tak zwany Vectored thrust ( sorki nie
znam tego okreslenia po polsku), w tym ukladzie potrzebne sa dwa dodatkowe kanaly sterowania .
Zerknij na You Tube- Rc vectored thrust.

Pozdrawiam Wladek.

Vectored thrust - sterowanie wektorem ciągu, czyli silnik jest zamocowany w taki sposób, by miał możliwość obrotu w dwóch płaszczyznach. Osobne kanały nie są konieczne - serwa od tego sterowania możesz zmiksować ze sterami wysokości i kierunku, bądź nawet zrezygnować ze sterów. Na RCG jest cały dział poświęcony takiemu właśnie sterowaniu, choć akurat ten dotyczy latawców - mimo to masz istną kopalnię pomysłów i rozwiązań

Slawek,
dziekuje za pomoc, Pozdrawiam Wladek.

Model lata i ma się dobrze, natomiast coś z napędem jest nie tak. Mianowicie, czas lotu skrócił się do niespełna 5 minut i coś w silniku chroboce. Zauważyłem to dzisiaj, w sumie słychać ten silnik od początku. Aby jasne było silnik to Cobra 2814/12, kupiona w jednym ze sklepów w PL. Chciałem kupić Pulso, bo mam w modelu Hot-Stuff i sprawuje się dobrze, ale niestety nie było już w ofercie. To kupiłem co kupiłem. W sumie model ma wylatane niespełna 1,5 godziny, kraksy nie miał, a w silniku chyba łożyska padły, rozkręcę i zobaczę. Miał ktoś te silniki i ma jakąś opinię na ten temat?

E.D.
Sprawa z napędem się chyba wyjaśniła. Do baterii weszło mniej niż 2000mA, więc to nie prądożerność silnika, raczej regulator odciął. Tu wpływ pewnie miała temperatura powietrza, regulatora nie dam rady wymienić na większy, bez uszkodzenia modelu. Jedynie co pozostało to wymiana śmigła na mniejsze, co już uczyniłem. Chrobotanie silnika natomiast spowodowane było poluzowaniem się śrubek wewnątrz niego. Poskręcałem na nowo na Loctite Z-71 na razie jest dobrze. Testy wieczorem, jak dam radę, bo za chwilę jadę na imprezę modelarską. W sumie grzech nie być, mam jakieś 40km. http://www.szczurowa.pl/artykuly/artyku ... alych.html
Pamiątkowe zdjęcie z Pikniku Modelarskiego.

E.D. raz jeszcze 2,09,2014
No i sprawa z napędem się rypła, to pakiet jednak uszkodzony..

Odkurzanie letadła.



ED. poprawiałem link do filmu.

Super latadło.Pięknie się prezentuje w promieniach słońca...