RcClub.eu
https://www.rcclub.eu/

Próbuję sił w laminatach
https://www.rcclub.eu/viewtopic.php?f=87&t=11874
Strona 1 z 2

Autor:  marcinoc [ wtorek, 12 marca 2024, 22:12 ]
Tytuł:  Próbuję sił w laminatach

Zaczynam nieco "zabawy" w laminatach, na początek próbuję wykonać kopyto potrzebne do wykonania laminatowej formy, konkretnie chodzi o łódkę typu katamaran o wymiarach ok. 80cm dł 50cm szer. do wykonania kopyta użyłem pianki XPS pokrytej zbrojeniem z gipsu i tkaniny pokrytej gipsem szpachlowym a następnie po wyszlifowaniu malowanie podkładem akrylowym z utwardzaczem używanym przez lakierników samochodowych. Obecnie jestem na etapie wykończenia kopyta i zastanawiam się, czy mogę użyć samochodowych lakierów akrylowych do wykończenia powierzchni kopyta?
Obawiam się czy żywica poliestrowa nie jest "agresywna" w stosunku do lakieru akrylowego? ...a konkretnie wierzchniej warstwy klarlacku?
Wolałbym uniknąć zniszczenia kopyta, a przynaniej naruszenia jego powierzchni, co skutkowałoby sklejeniem lub deformacją powierzchni formy i zniszczeniem całego projektu.
Na chwilę obecną mam zbyt wiele obaw - proszę więc o Waszą pomoc!

Autor:  JarekF [ środa, 13 marca 2024, 03:00 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Hej.
Według mojej wiedzy i doświadczenia lakier akrylowy chemoutwardzalny jest odporny na poliester. Robiłem kilka prac i było dobrze.
Tutaj na forum uważam Krzysztofa (kesto) za największy autorytet w laminatach. Mam nadzieję, że się wypowie i udzieli Ci wyczerpujących rad.

Autor:  marcinoc [ środa, 13 marca 2024, 07:06 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Zacząłem właśnie od wczytania się w posty Krzysztofa i na pewno będę miał jeszcze kilka pytań, na chwilę obecną jestem trochę spokojniejszy jeżeli chodzi ten lakier akrylowy.

Autor:  kesto [ środa, 13 marca 2024, 09:47 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

marcinoc napisał(a):
czy mogę użyć samochodowych lakierów akrylowych do wykończenia powierzchni kopyta?

Tak

Autor:  marcinoc [ środa, 13 marca 2024, 15:30 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

i to jest konkretna i rzeczowa odpowiedź.
Przede mną jeszcze sporo prac przy kopycie (szpachlowanie, lakierowanie i polerowanie) ale już teraz zastanawiam się jakiego rozdzielacza użyć ?

Autor:  kesto [ środa, 13 marca 2024, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

marcinoc napisał(a):
zastanawiam się jakiego rozdzielacza użyć ?

Alkohol poliwinylowy

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 18 marca 2024, 14:19 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Czym najlepiej nakładać? pistolet lakierniczy się nadaje?

Autor:  kesto [ poniedziałek, 18 marca 2024, 14:29 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

flanelowa szmatka

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 18 marca 2024, 14:31 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

robić kilka warstw w odstępach czasowych?

Autor:  kesto [ poniedziałek, 18 marca 2024, 14:52 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Co najmniej dwie. Chodzi o to, że jak pierwsza warstwa nie pokryje szczelnie kopyta, to zrobi to druga warstwa. Dzięki temu nic się nie sklei ze sobą.

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 18 marca 2024, 21:23 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Na razie lakier się utwardza, widzę że jest trochę paprochów i chyba nie ominie mnie przetarcie drobnym papierem i polerka

Załączniki:
kopyto.jpg
kopyto.jpg [ 278.95 KiB | Przeglądane 2297 razy ]

Autor:  Darek05 [ poniedziałek, 18 marca 2024, 22:11 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

:D Łódeczka zanętowa to będzie ?

Autor:  marcinoc [ wtorek, 19 marca 2024, 09:31 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

taki jest plan

Autor:  marcinoc [ piątek, 22 marca 2024, 10:02 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Dobra, teraz nie ma już odwrotu, kopyto wypolerowane na wysoki połysk, potem 2x pokryte PVA, odczekałem 12h i poszedł żelkot, teraz mam tkaninę 300 i matę 150 i 300.
Myślałem, żeby zacząć od maty 150 na plaskich (rozwijalnych) powierzchniach, potem tkanina na wszystkie zaokrąglenia i ranty, na wierzch mata 300.
Nie wiem czy dobrze kombinuję?

Załączniki:
20240322_094424.jpg
20240322_094424.jpg [ 1.11 MiB | Przeglądane 2076 razy ]

Autor:  kesto [ piątek, 22 marca 2024, 12:25 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Najpierw 150, potem 300, na koniec tkanina.

Autor:  marcinoc [ piątek, 22 marca 2024, 12:59 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

ok.
pierwsza warstwa 150 i jedna warstwa 300 już nałożone.
Pewnie nie mogę sobie teraz zrobić dłuższej przerwy?
Wszystkie warstwy trzeba nakładać "na świeżo"?
----edit----
ile w ogóle warstw 300 robić?

Autor:  kesto [ piątek, 22 marca 2024, 15:38 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Jaką żywicę używasz?
Właściwie, to możesz położyć 3 warstwy 300 maty i jedną 300 tkaniny od razu. Jeśli robisz przerwę, to przed położeniem następnej warstwy, poprzednią trzeba oszlifować papierem ściernym.

Autor:  marcinoc [ piątek, 22 marca 2024, 15:43 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

użyłem żywicy poliestrowej, zrobiłem 3 warstwy "na mokro"

Załączniki:
20240322_140402.jpg
20240322_140402.jpg [ 1.49 MiB | Przeglądane 2030 razy ]

Autor:  Ellipsis [ sobota, 23 marca 2024, 07:22 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Symbole były jakieś na tej puszce?

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka

Autor:  marcinoc [ sobota, 23 marca 2024, 15:06 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Żadnego symbolu nie znalazłem jedynie opis "ŻYWICA POLIESTROWA" i zawiera styren, no i cała litania behape.
Jednak lakier samochodowy to słaby pomysł - wewnątrz formy lakier zmiękł i razem z PVA stworzył ładną, klejącą warstwę.
Kopyto niemożliwe do wyjęcia z formy.
Próbuję je wydłubać po kawałeczku- może przynajmniej forma ocaleje.

Załączniki:
20240323_094907.jpg
20240323_094907.jpg [ 1.64 MiB | Przeglądane 1905 razy ]

Autor:  mirolek [ poniedziałek, 25 marca 2024, 08:49 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Cytuj:
Jednak lakier samochodowy to słaby pomysł

Pytanie jaki rodzaj lakieru kryje się pod hasłem "lakier samochodowy" :?
Dawniej to były lakiery chemoutwardzalne z ładowanym do puszki utwardzaczem do jednorazowego wykorzystania, dziś jest cała paleta lakierów akrylowych różnych producentów, oparta na różnych składach chemicznych a wszystko łączy jeden opis ....do lakierowania samochodów.
Ja zawsze robię próbę przed laminowaniem czy na płaskiej lakierowanej powierzchni krople żelkotu nie powodują nieporządanych efektów. Jeżeli żelkot nie powoduje bąbelków a powłoka lakieru na kopycie jest szczelna to musi być OK.

ms

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 25 marca 2024, 12:18 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

lakier dwuskładnikowy akrylowy, mieszany z utwardzaczem przed lakierowaniem, nakładany pistoletem

Autor:  mirolek [ poniedziałek, 25 marca 2024, 12:27 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

jeśli lakier dwuskładnikowy to żelkot nie ma prawa go "zeżreć" ...obstawiam raczej, nieszczelność lakierowanej powłoki

ms

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 25 marca 2024, 15:12 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

położyłem 2 warstwy podkładu (również z utwardzaczem) potem dosyć gruba warstwa lakieru, "nieszczelność" raczej odpada, zastanawiam się czy lakier miał odpowiednie warunki i czas żeby się dostatecznie utwardzić.
Od lakierowania do położenia żelkotu minęły jakie 2 doby w temp. ok. 14°C
...mogło być za zimno...

---------EDIT--------
dziś udało się "wyłuskać" (to chyba najodpowiedniejsze słowo) kopyto z wnętrza laminatowej formy i jestem nieco rozczarowany jakością powłoki, prawdopodobnie nieumiejętnie nakładałem żelkot i widać jakby mazy po pędzlu, chyba następnym razem bardziej się do tego przyłożę.
No nic, papier wodny i jakoś się to wyprowadzi!

Załączniki:
20240325_152522.jpg
20240325_152522.jpg [ 1.45 MiB | Przeglądane 1712 razy ]

Autor:  kesto [ poniedziałek, 25 marca 2024, 20:58 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

[quote="marcinoc"] 2 doby w temp. ok. 14°C
...mogło być za zimno...
--quote]
Temperatura to jedna z rzeczy , na które należy zwrócić uwagę przy laminowaniu. Jeśli jest zbyt niska, laminat nie uzyskuje swoich właściwości i są problemy praktycznie we wszystkim.

Autor:  marcinoc [ poniedziałek, 25 marca 2024, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Następnym razem przypilnuję temperatury.
Zrobiłem dziś taki mały test tego lakieru, którym pokryłem kopyto; gotowy, odpowiednio utwardzony lakier potraktowałem rozcieńczalnikiem nitro - porażka, prawie natychmiast się rozpuścił, podobnie po rozpuszczalniku uniwersalnym - może to jest powód?
W końcu parujący żelkot czy żywica też chyba nie są obojętne chemicznie?

Autor:  JarekF [ wtorek, 26 marca 2024, 01:05 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Wydaje mi się, że zbyt szybko go potraktowałes.
Lakieruje również akrylami dwuskładnikowymi i lakier po położeniu w zasadzie już nawet po 24 godzinach stwarza wrażenie suchego. Jednak do pełnego utwardzenia, żeby cokolwiek dalej z nim robić to ja uzbrajam się w cierpliwość i daję mu spokojnie tydzień, a nawet więcej .

Autor:  marcinoc [ wtorek, 26 marca 2024, 08:10 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

To może być dobry trop, zastanawiam się nad innym lakierem, np. epoksyd powinien być odporniejszy na chemię

Autor:  kesto [ wtorek, 26 marca 2024, 08:17 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

marcinoc napisał(a):
epoksyd powinien być odporniejszy na chemię

Zdecydowanie. Trzeba jednak pamiętać o podstawowych zasadach dotyczących laminatów czyli pilnować temperatury i czasu schnięcia. Jak już ogarniesz kopyto, to przed położeniem PVA możesz zawoskować je dedykowanym woskiem, lub pozostać przy samym wosku bez alkoholu poliwinylowego.

Autor:  marcinoc [ wtorek, 26 marca 2024, 12:04 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

właśnie chodziło mi to po głowie, zastanawiałem się tylko co lepsze: wosk czy pva?
Zrobiłem wczoraj wieczorem test na części formy: z jednej strony poszło pva a z drugiej wosk - dziś zobaczymy jaki to dało efekt.
p.s. próbowałem też nałożyć pva na woskowaną część, ale za cholerę nie da się tego dobrze rozprowadzić, tworzą się kropelki, w końcu alkohol raczej rozpuszczalny w wodzie raczej nie ma prawa łączyć się z olejem / woskiem

Autor:  mirolek [ wtorek, 26 marca 2024, 13:55 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Cytuj:
dziś udało się "wyłuskać" (to chyba najodpowiedniejsze słowo) kopyto z wnętrza laminatowej formy i jestem nieco rozczarowany jakością powłoki, prawdopodobnie nieumiejętnie nakładałem żelkot i widać jakby mazy po pędzlu

Patrząc na to co uzyskałeś mam jeszcze pytanie ... czy na pewno kopyto stanowiło element z którego możliwe jest zdjęcie laminatu?
Dokładnie chodzi mi o to czy prostopadłe w zamierzeniu ścianki kadłuba na pewno są prostopadłe? Najlepiej przygotować kopyto tak aby uniknąć elementów które mogłyby spowodować zakleszczenie wykonanego laminatu przy ściąganiu a w Twoim przypadki cztery płaszczyzny są równoległe i nawet minimalne skrzywienie jednej płaszczyzny sprawi, że forma nie zejdzie z kopyta.
Gdyby ścianki były nieco pochylone nawet 1 czy 2 stopnie i kształt zwężał się ku dołowi wyjęcie kopyta byłoby łatwiejsze.

ms

Autor:  marcinoc [ wtorek, 26 marca 2024, 16:30 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Ścianki są wykonane pod odpowiednim kątem, nigdzie nie ma elementu który mógłby utrudnić wyjecie kopyta z formy
---------EDIT--‐--------
Coś ewidentnie robię źle, nie jestem zadowolony ani z wosku ani z pva, zdjęcie kropli utwardzonego żelkotu wymaga użycia siły - trzeba podważyć nożykiem a na brzegach kropli zostaję ślad po żelkocie, który ciężko usunąć, jedna z kropelek pękła przy próbie oderwania (na części woskowanej)
Muszę coś poprawić w tej warstwie rozdzielającej...

Autor:  MarekJ [ wtorek, 26 marca 2024, 17:51 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Wygrzej tą formę przez kilka godzin w temperaturze przynajmniej 40 stopni i dopiero rób kolejne próby. Wosk trzeba nakładać kilkakrotnie, każda warstwa po wyschnięciu ma być wypolerowana. Przy pierwszym laminowaniu trzeba dać zwykle przynajmniej 5 warstw wosku, przy kolejnych zapewne 3 wystarczą. Proces woskowania zależy od użytego wosku. Oczywiście wosk musi być przeznaczony do form a nie np. do woskowania lakieru na samochodzie.

Autor:  marcinoc [ wtorek, 26 marca 2024, 18:16 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Wosk zamówiłem razem z żywica i pva- nie wiem na ile jest dobry, ale nie wiedziałem że trzeba nakładać kilka warstw

Załączniki:
20240325_175740.jpg
20240325_175740.jpg [ 656.09 KiB | Przeglądane 1514 razy ]

Autor:  Wielebny [ środa, 27 marca 2024, 07:54 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Inne rozdzielacze są do silikonu inne do żywic .
Nie ufam żadnym wojskom w płynie .
Kup sprawdzony Honey Wax w formie pasty.
Rozumiem że robisz to próbnie zapewne do kilku odbitek ale... Jeśli kupiłeś żywicę pod nazwą "żywica" i podobnie żelkot to jest najprostszy sposób by się zniechęcić i narobić sobie dużo cięzkiej zupełnie zbędniej pracy
Sprawa nr 2 warto by stabilizować te formę jeśli odbitki mają być powtarzalne. Chodzi o to by nie poskręcalo lub nie wygięło formy.
Dostałem kiedyś rozdzielacz uniwersalny w sprayu. Kompletnie się nie sprawdził.
Na syntetyki Ciebie nie namawiam bo to za duży wydatek w stosunku do wartości produktu. Aha pasta woskowa po przeschnięciu i polerce też powinna pooddychać

Autor:  mirolek [ środa, 27 marca 2024, 09:22 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Cytuj:
Kup sprawdzony Honey Wax w formie pasty.

Też stosuję i polecam. Nigdy nie było problemów ze zdjęciem formy

ms

Autor:  MarekJ [ środa, 27 marca 2024, 12:30 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Ja też tą pastę używałem przez lata i nigdy nie było problemu. W tej robocie, jak pisał Krzysiek, nie warto oszczędzać na materiale, tylko stosować sprawdzone, markowe produkty.

Autor:  marcinoc [ środa, 27 marca 2024, 20:35 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

Dzięki chłopaki, już zamówione, muszę jeszcze doskrobać sobie jakąś wentylowaną komorę do wygrzewania i będzie dobrze.

Autor:  Wielebny [ piątek, 29 marca 2024, 07:50 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

A dlaczego komora ma być wentylowana? Czy aby. nie starasz się wyważyć otwartych drzwi ?
Zamknięta komora z równomierną temperaturą ale bez wentylacji . Każde usunięte powietrze będzie zastępowane nowym co za tym idzie trzeba ponownie dostarczać ciepła.
Pomysłów na komory jest dużo. Ważne by sama komora nie uległa zniszczeniu od ciepła.
Sprawa nr2 czy Twoja żywica wymaga obróbki termicznej .
Są żywice których wręcz nie wolno grzać.
Nr3 - forma . Dokładnie chodzi o to z czego ona jest wykonana. Ważny parametr - "hdt" odporność termiczna.
Forma wykonana z tanich żywic potrafi się odkształcic już przy 60 stopniach Celsjusza. Starsi modelarze zapewne pamiętają spojlery na Maluchach czy Polonezach w latach 90 które wyginały się od samego patrzenia a tak naprawdę od słonca.
No i nr4 w moim nudnym monologu -Procedura wygrzewania. W kartach charakterystyki żywicy producenci dokładnie określają od którego momentu grzać i jak ma wyglądać zmiana temperatury

Edyta: Masz zaparcie i to jest fajne. Na tą chwilę patrz trochę przez palce na rady by grzać , by bawić się w techniki vacu we wszystkich odmianach. Na sprzętologię przyjdzie czas jeśli się wciągniesz. Więcej pytaj mniej wydawaj pieniądze. Materiały raczej doradzam kupować u poważnych graczy z tej branży bo jest wsparcie techniczne, co za tym idzie dostępność do pełnych kart technologicznych . To jest wiedza która pozwala na świadomą pracę z materiałem.

Autor:  marcinoc [ piątek, 29 marca 2024, 08:14 ]
Tytuł:  Re: Próbuję sił w laminatach

ok. błędnie założyłem, że sprawa jest o wiele prostsza niż się okazuje.
Zacznę od zdobycia wiedzy na temat żywicy jakiej użyłem, potem zobaczymy jaką drogą pójdę, nie wykluczam zmiany na inną.
Tak jak pisałem na początku jestem kompletnie zielony w temacie i dziękuję Wam za wszelkie rady, dzięki nim zrobiłem już duży krok naprzód.
-----EDIT-----
fragmenty karty charakterystyki:

Załączniki:
skład.jpg
skład.jpg [ 87.33 KiB | Przeglądane 909 razy ]
właściwości.jpg
właściwości.jpg [ 153.78 KiB | Przeglądane 909 razy ]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/