Proszę o pomoc, bo nie wiem co robić
Ostatnio spaliły mi się dwa silniki (wyraźny spadek mocy, przegrzane uzwojenie - brąz, bardzo gorące). Regulator Dynam 25A, silniki Emax 2822 SF. Nie wysilone, latały na śmigle 9X6 w orle EPP. Ni z gruchy ni z pietruchy uwaliły się dwa silniki pod rząd. Podejrzewam regulator, ale na ziemi wszystko gra. Boję się wkładac kolejny silnik - a latać czyms trzeba niedługo Skarżysko. Regulator mam zabezpieczony przed wodą, nie widac na zewnątrz żadnych sladów przegrzania.
Co zrobić z dziadem? Poza odstawieniem do szuflady oczywiście...

kolejno kilka tematów

-wiele jest teraz podrób e-max a
-słabe łożyska które szybko umierają
-beznadziejne magnesy tracące swoje własności ( mój temat na pfm ale nie mam sił na walkę z ludźmi co zrobili sobie kilka silników i myślą że rozumy pojedli...)

Czy wspomniane przez Ciebie silniki są aby napewno przystosowane do zasilania 3S?
Pomiar prądu miernikiem w obwodzie akumulator- regulator . Ile amper bierze wszystko ?
zmiana koloru uzwojenia świadczy o przekroczeniu temperatury izolacji ...
pytanie teraz jaka jest przyczyna

łożyska ?
za duże obciążenie na wale?
składowa stała na wyjściu regulatora?
chłodzenie? - zwróć uwagę w jakich temperaturach padł silnik? to że wiosną było ok nie znaczy że latem w temp 30-pare stopni też będzie

łożyska wiesz jak sprawdzić

W regulatorach które robiłem padały BEC-e
Jeśli umierały tranzystory kluczujące to zawsze wcześniej padał silnik i robił zwarcie ...kończyło się wielkim dymem

Powiem tak:
o szybko grzechoczących w tych silniczkach łożyskach wiem, wymieniałem juz nie raz, to nie to. Łożyska były niedawno wymieniane.
silniki nieprzewijane, na pewno są na 3S. Latały w tym modelu od początku, czyli od 4 lat. Kończyły się łożyska - wymiana, albo gięły ośki od kretów lub wiewiór - wymiana. Nigdy nie było problemów z grzaniem sie silnika.
Pierwszy padł w Kielcach, na pływakach nie mógł sie poderwać z wody. Poprzedni lot bez pływaków jakoś sobie radził, nie szalałem nim bo nie tak się nim lata;). Silnik mielił tylko powietrze, i gotował się. A publiczność czeka, więć zanurzenie głowy orła w wodzie, zagotowało się chwilę , ostygł i ożył, jakby. Niestety przy kolejnej próbie zaraz zdechł kompletnie.
Drugi padł w Laskach. Tam na pewno nie było za gorąco:)
Dodam , że wyrażnie czuć "kompresję". Podtopiła się izolacja na kabelkach dochodzących do silnika. Niewiem, jakby fazy pogłupiały, czy co. Silnik już wymontowany, dostanie mocniejszy i chyba dla spokoju inny regler.

No w sobotę było trochę ciepławo w wilczych ale wg mnie nie na tyle by upiec silnik
jesli topi się izolacja na kablach to jednak pozostaje regulator skoro silniki ok

Don Kichot walczył z wiatrakami a widzę że Ty z magnesami

Wiesz co według mnie regulator może być dobry, a powodem może być to że dałeś nieodpowiednie śmigło, według karty 9 calowe ma być o skoku 4,5, ty dałeś 9×6. Ponadto silniki podczas startu kiedy powietrze wokół stoi (model chciałeś poderwać) grzeją się bardziej. Kiedyś do silnika Tp 2408-21T założyłem śmigło 9x6 podróbkę APC bo nie miałem innego, model miał więcej mocy więc tak zostawiłem na miesiąc czy więcej do czasu jak raz bardziej poszalałem. Po wylądowaniu od razu poczułem że silnik przegrzany. Emalia na uzwojeniach zrobiła się czarna, choć silnik się nie przepalił. Zmieniłem śmigło z powrotem na mniejsze i silnik do dzisiaj kręci normalnie.
"Mocniejsze" śmigło, oraz trochę przegrzanie przy starcie będą powodem, tak stawiam.

P.S. Krankor usuń jeden temat bo założyłeś to samo 2x

Zrobiłem pomiary wattmetrem (wattmeterem - nie wiem się to odmienia) i dopiero sie porobiło. Silniki biorą ok 85 d0 115 W w zalezności od regulatora. Więcej brał z Dynam 25 i SuperSymple 30A. Z turnigy Plush 30 brał mniej ale tez chodził jakoś z czkawką.
Okazało się ze w jednym łożyska, albo jedno, rozsypał sie chyba koszyczek, jesli w takich maluszkach coś takiego jest. W pewnym momencie widziałem jak wirnik z kołpakiem normalnie "tańczył". Najwyraźniej wirnik musiał zacierać wtedy. Drugi silnik tak się rozgrzał, że w trakcie próby na stole po chwilce zaczęło szarpać stojanem, wytopiła się jakas tulejka między piastą a zespołem zębów- stojanem. Wychodzi, że regler jednak jest dobry. Zauważyłem też dziwne zjawisko z regulatorem Plush 30A. Najpierw kręcił silnikiem a potem jakby jednej fazy nie było. I juz się nie naprawło to. Zmiana silnika też juz nie pomogła. Jutro dadam filmik.

wydaje sie ciebie....lubię zarzucic temat i widziec jak wylewa się jad ...
co do samych neodymów -ciekawe dlaczego nawięksi dostawcy profesjonalnych głosników estradowych jak szybko weszli w neodym tak szybko z niego wyszli....
Podobnie było w maszynach ale to już nie jest w temacie wiec nie śmiecimy Grzegorzowi

co do tych e-maxów cóż sam je mam i nawet świadomie kupowałem jednak silnik za 5$ ( na teraz 15zł!) to nie wróży wielkiej trwałości .Pozostanie nam chyba pogodzić się z tym i nie kupować ich albo stosować tam gdzie pracują na luzie.

To zauważyłem - lubisz prowokować.

Ale to prowokowanie daje sporo poglądu na wiele spraw

Dopiero teraz mogłem wstawić. Czy takie objawy to zły timing? Używałem jak wyżej wspomniałme kilku regulatorów i tylko z plushem to mi się robiło. Sprawdziłem go potem karta do programowania i okazało się ze miał timing ustawiony na wysoki. Zmieniłem kolejno na środkowy i niski. Dobrze chodził na środkowym, ale nie za każdym razem. Jakby się fazy nie mogły połapać



W tych Emaxach szczególnie to przednie łożysko (małe) szybko sie kończy. Tragedia.

Ten mały turnigy, nawet nie wiem jaki to jest, kupiony dawno, brak napisów, pamietam tylko że ma kV ok 1000. Z pomiaru wattmetrem wychodzi że ciągnie max całe 55W !! Więc ten mały jakiś dziwny jest. Nic nie pracował w modelu, a łożyska juz ma luźne. Nie z każdym reglerem chce pracować. Pewnie tanizna chińska

Z kolei ten as nie dość że łożyska wyją (to ten z tańczącą ośką, ale nie udało mi się tego na filmiku uchwycić) to tez nie zawsze chce wystartować. Jakies popierniczone te silniki są.

myslisz że tylko Ty masz szczęście do takich zakupów?
sam nakupiłem badziewia i co któryś silnik chodził tak jak trzeba było ...


Nie wiem czy widziałeś akcję w wilczych podczas konkursu na celność lądowania . Kropiło wtedy nieco
Julek miał problemy takie jak opisałeś . niby startował ,przerywał odbijał w przeciwną stronę dopiero gaz na max i kilka szybkich uderzeń w smigło rozruszało całość .( czynność oczywiście podyktowana desperacją a nie względami naukowymi !!!)

Tydzień później miałem to samo po wieczornym lataniu w rosie .lądowałem dość daleko od siebie w wysokiej mokrej trawie .Kolejnych lotów już nie było tego dnia .
Obstawiałem regulator jednak w domu inne silniki pracowały normalnie .
powodem "zwariowania "całości były braki w izolacji kabli na silniku z modelu - dostało wilgoci i regulator widział na kazdym zacisku wszystkie kable . Coś w rodzaju zwarcia . Dopiero potraktowanie opalarką silnika przywróciło mu normalność gdy wysechł całkowicie .

ot technika