Chciałem coś prostego i małego , i tak zaświtał w głowie pomysł na prosty szybowiec. Wybór padł na wdzięczny SG38. Pamiętacie czeskie zestawy ŚK38 firmy Modella z plastikowymi żeberkami?

Na razie zaczołem od stateczników. Docelowo rozpiętość 60cm. Sterowanie SW, SK i Lotki.





Grubość użytych materiałów to balsa 3mm, liswa sosnowa 2x3mm i listewki balsowe 3x3 i 2x3mm
Część z listew została pomalowana lakierobejcą w kolorze sosny kanadyjskiej.

Arek normalni podziwiam Cię i Twoje zacięcie a właściwie zawziętość do pracy.
Bardzo lubie Twoje relacje

http://www.forum.aerodesignworks.eu/vie ... f=39&t=381
Jakis czas temu restaurowalem ten model

Zastanawiałem się jak to zrobić. Czy iść w maxymalne uproszczenia czy też robić to bardziej makietowo. Wpierw był nawet pomysł modelu sosnowo-depronowego. JAk tylko zobaczyłem piękny kolor materiału pokryciowego jaki Krzysiek Utopia podsunoł mi do mikrusów to zdecydowałem że będzie wypaśnie, co oczywiście jest z kożyścią dla modelu.

Zastanawiałem się jak w tej skali zrobić nakładki na węzły klejone. NAwet sklejka 0,4mm była za gruba.
Ostatecznie wpadłem na pomysł aby wyciąć z papieru. W tym celu użyłem papieru Cansona w odpowiednim kolorze o gramaturze 160g
A tak to wyszło.







A tak prezentuje się już pokryty statecznik poziomy.



i pionowy

Teraz pora na kadłub. Zaczołem od kratownicy bo konstrukcja samej płozy musi poczekać na zamówione serwa. Zobaczymy czy uda mi się je w niej zabudować.
Tak więc kratownica pomalowana lakierobejcą i tym razem z małymi wyjątkami węzły wzmocnione sklejką 0,4mm
Materiał prawie w całości to sosna 3x3 i 3x2mm. W części ogonowej nakładki z papieru i listwa balsowa ( skośna )

Kratownica już pokryta i pocelonowana czka na serwa które wejdą lub i nie w płozę. Czas zabrać się za ster wysokości i skrzydełka póki co.
Tak to teraz wygląda

czy ster?

I tak i nie.. W sumie jeśli część kadłubową pokrytą potraktujemy jako statecznik to to jest ster. NAtomiast również można to potraktować jak układ płytowy ze szczątkową częścią przednią.

Teraz zabrałem się za to co brakujeczyli ster wysokośći.



No a po pokryciu i celonowaniu połączenie ze sterem wysokości wykonałem z użyciem bowdena. Może nie jest tno najładniejsze i najlżejsze ale zapewnia wręcz zero oporów co jest dla mnie ważne bo być może użyje tych serw.

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/catalog/rc-1.jpg

A tak prezentuje się zestaw poziomy

Zapewne niejeden z was uznał ze temat umarł. Nic bardziej mylnego. Modelik powoli idzie do przodu.
Zabrałem się za kończenie kadłuba. Oto postępy.

Cześć Arku.
Pochwal się resztą zdjęć, nie ukrywaj postępów.
Pokaż jak pasują serwa.
Sławomir

Zdrajec
A poważnie to wszystko w swoim czasie Ty wszak widziałeś a i tak żadne zainteresowanie tematem.
Spoko, jak będe miał czas to coś postaram się wsadzić.

Jak Motylasty nie zdąży to ja Ciebie połamię nadgarstki za słowa te złe .....

Ty Arek tak się nie zapieraj, dawaj foty bo jak nie.....
A poza tym zerknij na licznik wyświetleń 647 coś o zainteresowaniu mówi...

...i tak żadne zainteresowanie tematem....

To albo kryzys wieku (za wcześnie) średniego, albo kokieteria...
Się śledzi, a że się nie ma nic mądrego do powiedzenia, to się gęby...tego, no... klawiatury nie strzępi, tylko podziwia i patrzy, co dalej będzie...
Kibice są.

Są cały czas.

Nie zauważyłem ilości wyświetleń. Temat w sumie miał sporą przerwę i w zasadzie sam pisałem , stąd tak myślałem.
Ostatnio też mam jakiegoś lenia potwornego i ciężko mi się zebrać do pracy nad czymkolwiek.
Siedzisko zrobiłem również ze sklejki 0,4 tyle że zeszlifowanej io jedną warstwę aby łatwiej się układała na podstawie.







Po dodaniu kilku elementów i przyklejeniu stateczników modelik prezentuje się jak poniżej. Oczywiście z przodu wykonana została komora balastowa która zostanie nawiercona w razie potrzeby i wypełniona drobnym śrutem.






Pozostało jeszcze dokleić płozę i wykonać zaczep do holu. Gdybym miał opanowane fototrawienie to może bym się skusił o wykonanie różnych okuć ale to może w innym modelu, choć przyznam że nie wykluczone że jak modelik się sprawdzi to powstanie jego wesja ful wypas.

Arku, nie wiem czy wiesz? Esgieg miał z przodu tuż za zaczepem specjalne sprężyn owe uchwyty na 4 ciężarki w postaci walców, które zaczepiano lub nie w zależności od wagi pilota. Podobne zamocowane były za siedzeniem na tylnej skośnej belce. Myślę, że zamiast komory balastowej można byłoby urealnić model zaczepiając imitację tych ciężarków w postaci, np. ołowianych pręcików.

Tak Tadeusz, wiem.Dzieki za motywacje. W zasadzie zastanawiałem się czy je robić wszak pilot nie musiał wymagać ich użycia. Teraz jednak nie pozostaje mi nic innego jak je zrobić
Boję się jednak że takie ołowiane pręciki mogą mieć tendencje do odklejania więc zrobię je zapewne z pręcików węglowych albo bowdena a komorę wykożystam zaślepiając elementem który znajduje się przed drążkiem a którego jeszcze nie zrobiłem. Swoją drogą...To jakiś ogranicznik?

Mam pytanie dotyczące papieru japońskiego, bo wciąż wydaje mi się, ze zdjęć, że jest jakiś inny niż kiedyś. Brak mi tych długich włókien w strukturze.
Najbardziej podobny do japonki był papier z ówczesnych torebek herbaty ekspresowej.
Obecne torebki, sprawdziłem przed chwilą, nie mają tych włókien i wydają mi się podobne na zdjęciach do tego czym Kryjesz.
Czy się mylę?
Jakoś nurtuje mnie to od jakiegoś czasu.
Kiedyś była jeszcze grubsza wersja japonki, tzw ModelSpan. Nadawała się do krycia większych skrzydeł konstrukcyjnych, a nakładało się i naciągało cellonem jak japonkę. Dla mocniejszych konstrukcji stosowano szyfon (z Milanówka) do kupienia w każdym sklepie z tkaninami, ale tu przy naciąganiu cellonem trzeba było skrzydło dobrze usztywnić bo skurcz mógł ze skrzydła zrobić śmigło.
Sam kryłem nim jednego pełnowymiarowego trenerka do akrobacji (z tym, że kadłub deska) na uwięzi i efekt był znakomity.

Stefan, ja nie kryję japonką ale papierem syntetycznym, bardzo cienkim. Japonki takiej naprawdę cienkiej już dawno nie widziałem. Kiedyś jak miałem naście lat to była na modelarni w arkuszach 50x70 w różnych kolorach, ale też nie była włóknista. Ten papier co nim kryje to:
http://www.aircombat-modele-rc.pl/?1801,papier-pokryciowy-peck-polymers
Zaleta to to że ładnie się napręża i jest mocniejszy od japonki a do tego kolory łącznie z kolorem płótna. AAA i jeszcze jedno..CENA

Szkoda, że nie 2x większy , ale poznałem Twoje zamiłowanie do "mikrusów" ....ładny model. Jakie serwa przewidujesz?

Trochę mi się udało podziałać przy maluchu. Ma już płozę i zamontowane serwa.
Pozostało teraz zaczep, jakieś imitacje balastu i okuć i linki aby wszystko pięknie się gibało
Ponieważ nie miałem zapałek pod ręką to dla złapania skali łyżeczka do herbaty.

Jest klasa "orzeszki" natomiast Arek stworzył kolejną "łyżeczki" ;P
Jestem ciekaw...odbiornik ukryjesz w płacie?

Dziękuję.
Wszystko jasne.
Dalej będę z największa uwagą podpatrywał twoje cudeńka, chyba jak wszyscy.

Pewnie już go ukrył w którejś listewce kadłubowej

A nabijajcie się....nabijajcie. Myślałem o tym. Ostatecznie będe próbował ukryć go w skrzydle ;P
Serwa sa takie
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=33401
a w skrzydłach będą te
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=11737
Odbiornik zaś jest , i czeka
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=18827

Coraz częściej zaś zaczynam się zastanawiać nad malowaniem a raczej oznaczeniami.
Ma ktoś może jakąś monografię tego modelu?
Widziałem fajne malowanie w kamuflarzu niemieckim, ale niestety za mało danych aby taką wersję malnąć.

O ile pamiętam to SG-gi nie były jakoś specjalnie malowane. Powierzchnie pokryte płótnem były jedynie cellonowane. Natomiast drewniane i kesony też malowano jakimś drewnopodobnym lakierem. Ciężarki balastowe malowano na czarno lub ciemny popiel. Znaki rejestracyjne na czarno. Oczywiście egzemplarze latające w Polsce.

Wiem, dlatego szukam czegoś co ożywiłoby dodatkowo ten model.
Np. tutaj jest coś ciekawego gdzie bym też i pobawił się areografem. Niestety nie mam widoku z góry
http://www.scalemates.com/products/img/0/6/8/172068-10518.jpg?nr=32020r&company=hph%20models&name=nsfk%20sg-38%20schulgleiter

To dolne zdjęcie najbardziej odpowiada rzeczywistości. Taką "dekoracje" pamiętam. Od góry tylko keson był tego samego koloru co reszta drewna. A na prawym płacie tyko znaki rejestracyjne czarne, niezbyt duże. Zdjęcie górne dotyczy wybitnie niemieckiej wersji...i jeszcze ten łamaniec na sterze kierunku Fe!!!
Weź też pod wzgląd, że setki Polaków po wojnie wyszkoliło się do kat. B na tym szybowcu. Niemcy pozostawili bowiem ok.400 sztuk do naszej dyspozycji

Troszkę się pobawiłem farbkami i teraz takie coś mi wyszło.

I teraz małe uaktualnienie.
Założyłem linki i wszystko zaczyna wyglądać znacznie lepiej.
Linki oczywiście z plecionki DYNEMA. Aby uzyskać zagięcie linek użyłem microbowdenów stosowanych zazwyczaj w dlg. Tak samo jeśli chodzi o zakończenia linek na orczykach.
Wszystko poza baterią waży obecnie 28,4g. Myślę więc że zmieszcze się w 55g do lotu

Naprawdę piękna zegarmistrzowska robota Barwy takie jak powinny być. Czy kabinkę też dorobisz? Zakryłaby to" wyposażenie" i zabezpieczyłaby te delikatne elementy przed uszkodzeniem.

Arek.
Co z obiecanymi relacjami?

Co do ASK21 to model jest w trakcie remontu - dałem ciała ogólnie i model sie rozsmarował podczas holowania.
Wracając do tematu SG-38 to mały filmik

https://www.youtube.com/watch?v=P1hAAFeidhI

Oczywiście w tym momencie wychylenia są o wiele za duże. Zmniejsze je do max 5mm na wysokości i około 30stopni na kierunku

W swojej kolekcji modeli redukcyjnych szybowców na których latałem, a mam ich kilkanaście i wszystkie w skali 1:40. Miałem kiedyś dużo zapału aby je tworzyć , odnalazłem m.in. modelik SG-38). Ma on już ponad 50 lat więc jest w nie najlepszej, a wręcz w opłakanej formie. Ale ośmielę się pokazać jego fotki.

Szkoda, że naszych rekonstrukcji z tamtych lat [prawie] nie widać na niebie.

Sztefen, nie chcę krakać, ale za podlinkowanie ABC-aka z hakenkrojcem to Cię tu żywcem zjedzą

E tam. Powiem że znam ten egzemplarz i przyznam że myślę czy tak swojego nie pomalować.

To śmigło od wiatraka na sterze kierunku szybowca nie tak bardzo mnie razi.
Natomiast gdy jest namalowane na samolocie bojowym już tak. Budzi jednoznacznie paskudne skojarzenia.

Karol. Ja tego nie malowałem.