Tak se neda, wewnętrzna część celownika ma za dużą średnicę . Chyba rzeczywiście czas już do lekarza .

Temat nie umarł, ale idzie dość wolno, bo wena twórcza gdzieś uleciała. W ramach powrotu do budowy modelu, postanowiłem zrobić makietki silników, bo osłony mają dość dużą średnicę (130mm) i sam silnik elektryczny wyglądałby trochę "łyso".

Śliczne A tak z ciekawości - co to za materiał?

Styrodur i wykałaczki

Dorobiłem świece zapłonowe i spasowałem z osłoną silnika.

Czy silniki elektryczne będą wewnątrz tych gwiazdowych?

Oczywiście, dlatego jest taki duży otwór.

Zapewne rozważyłeś jak będą chłodzone?

Oczywiście

Trochę niekonsekwentnie - nie ma jeszcze modelu, a ja już robię uzbrojenie, ale cóż tam. Zająłem się torpedą.
Może wiecie, jak były malowane torpedy lotnicze? Czy w ogóle były malowane?

Jeszcze tylko mały patencik z zasilaniem i wyłącznikiem czasowym, aby torpeda nie odpłynęła w siną dal i będzie całkiem fajna, przedwojenna lux torpeda

Noo, działająca torpeda. Bomba. a może, aby nie uciekła zrób ją RC..

Pacze i podziwuję!

Zabijasz nas. Serio.

Idę się powiesić

Kesto chyba Ci wyślę tamtą nagrodę, ale jest mały problem bo Krzysiek H. nie pamięta Twojego adresu.

Zmieniła mi się trochę koncepcja napędu steru kierunku, więc musiałem zrobić nowe, grubsze stateczniki pionowe. Na zdjęciu widać różnicę. Poprzednie stateczniki miały 7,5mm grubości, nowe - 15mm, aby mogły zmieścić się serwa.

Dokleiłeś warstwy czy robiłeś je od nowa?

jak go znam obstawiam że od nowa strugał - to jest perfekcjonista

Te cztery słowa mówią wszystko, czyli Krzyśku masz zapewne rację.

Tak podejrzewałem jak Adam piszesz, ale tyle balsy na nic?
Chyba, że Wykorzystasz je Krzysiu do innego projektu.
Do jakiegoś bombowca z II WŚ mogły by się nadać z jeszcze inną koncepcją umieszczenia serw oczywiście.

Zrobiłem nowe. Kurcze, to była pierwsza koncepcja, którą potem zmieniłem na inną, niby lepszą, ale okazało się, że jednak pierwsza myśl była słuszna. W ten sposób nadałem sobie tylko roboty. Tak to jest, jak człowiek chce iść na skróty - wychodzi dłuższa droga.

Krzysiu-pierwsza myśl,zlota myśl.
Wspaniałe-czekam na finał !!

Nierówny bój z oporną materią, celem nadania przyzwoitego kształtu i godziwej powierzchni został zakończony. Może to nie jest mistrzostwo świata, ale mnie osobiście rezultat zadowala. Teraz muszę zdjąć formę i zrobić te elementy z laminatu.

No po prostu - brak mi słów.. Piękna, wręcz modelarsko/zegarmistrzowska robota - jestem pełen podziwu i zazdrości

Cieszę się, że to co robię podoba się innym modelarzom. Czas na foremkę. Na pierwszy ogień idzie nos

To jest naprawdę niesamowite z jaką dokładnością i precyzją Pan to wykonuje. Podziwiam to..
Czy jeśli chciałbym jakiś laminatowy kształt dla siebie to czy jest możliwość skorzystania z Pana usługi ?

Piękna robota.
Doszedłem w tym momencie do wniosku, że nie będę już więcej na forum wstawiał zdjęć swoich prac

Ty się Piotrek nie wygłupiaj, bo ja chcę zobaczyć jak wygląda finał Mustanga

z usług - nie, ale chętnie służę swoją wiedzą.

Foremka na nos i silniki już gotowa

To może być głupie pytanie, ale.....kto pyta, ten wie

To czarne to żelkot ??
Czekasz aż wyschnie czy kładziesz tkaninę na "mokro" ??
Używasz tkaniny jakiej gramatury do tego ??

Dzięki za odpowiedzi !!
Pozdrawiam !!

To wcale nie są głupie pytania .Te czarne, to żelkot narzędziowy i czekam aż wyschnie (nie brudzi palców po dotknięciu). Na te foremki użyłem 3 X "80" i 2 X "280".

odformowany nos i reszta

Nie mogę nic napisać bo, muszę poszukać szczękę pod biurkiem.

Trzeba powiedzieć to co wszyscy wiedzą ... robota pierwszorzędna i wodnosamolot słusznej narodowości

Zastanawia mnie jak na razie jedno nos z laminatu? RWD 22 z tego co widzę miał przeszklony nos.
Czy laminat ma być kopytem pod termoformowanie prózniowe? Jeśli tak to czy opłacalne było robić formę a potem element dla jednej sztuki?

patrząc co wyczynia Krzysztof mogę powiedzieć,że niewiele umiem. .

bo pierwotna koncepcja zakładała wykonanie modelu w wersji całolaminatowej, z nosem włącznie. Jak model będzie ładnie latał, to może dostanie nos przeszklony i jakiegoś pilocika, a właściwie to trzech, ale to pieśń przyszłości, bo nigdzie nie mogę znaleźć figurek w skali 1:9.


bez przesady, sam dopiero się uczę i sporo jeszcze przede mną, ale....emotikonka z załącznika fajna

W takim razie jakiś sens to ma

Figurki samemu zrobisz, przy tej robocie to pikuś będzie

Pewnie będą z pełną mimiką twarzy i głosem....