Druga połówka formy założona.

Dzięki wielkie za podpowiedź

Proszę bardzo, tylko pamiętaj, że żywice i żelkoty epoksydowe są dużo droższe od poliestrowych.

Forma zdjęta.

Trochę prac nad kadłubem.

Maska silnika.

Dalsza część monologu - skrzydełka.

Bo są miejsca gdzie człek niegodzien nic gadać a tylko patrzeć z rozdziawioną japą

Pewnie inni tak jak ja czekają niecierpliwie na kolejny odcinek tego serialu.

Te oklejenie skrzydeł mnie rozwala. Już nawet patrzyłem na mapę, że do Ełku mam dwa rzuty beretem.
Bym chętnie zobaczył na żywo jak to robisz. Ew. byś filmik nakręcił, bo jakiś niekumaty jestem.

To nie monolog tylko pokaz zdjęć.
Brak odzewu? - bo nie bardzo wiadomo jak i dlaczego robisz, a wstyd zapytać.

Stefan, wstyd to konie kraść, a pytać należy.

To opisz proszę tę metodę pokrycie skrzydła, tak żeby można było zrobić podobnie.

Technologia jest ta sama co w przypadku Rondo E.
Więc powtórzę w punktach:
1. Wycinam z folii mylarowej 0,3mm formatki na górę i dół skrzydła z naddatkiem ok. 5mm na stronę.
2. Maluję farbami na folii wzór, który chcę uzyskać. Wypróbowałem spraye 3 producentów: Motip, Snieżka i Den Braven, z których dwa pierwsze polecam.
3. Po wysezonowaniu farby czyli po 24 lub lepiej 48 godzinach, nakładam laminat w postaci tkaniny 48g i 110g, oraz rowingu węglowego jako dźwigary i przesączam żywicą epoksydową LH 145.
4. Rozrabiam dodatkową ilość żywicy epoksydowej i zagęszczam ją aerosilem, aby nie wsiąkała zbytnio w rdzeń styropianowy i oklejam rdzenie formatkami. Tą operację trzeba przeprowadzić z formatkami jeszcze mokrymi aby dobrze przykleiły się do rdzeni.
5. Po 24 godzinach odformowuję pudełko i cieszę się z pięknie oklejonych skrzydełek, lub klnę jak szewc i wszystko ląduje w koszu.

Lipowa krawędź natarcia i lotka z pełnej balsy 8mm z lipowym spływem.

Jak zwykle p.k.p.
A może próbowałeś już razem z natarciem zalaminować?

a komu by się chciało bawić z laminowaniem natarcia

Dziękuję Krzysztof.

Qruca bumba... brzozy będziesz ścinał

Blisko Andrzeju, blisko
Z moich obserwacji wynika, że wyścigi wodnosamolotów to sport kontaktowy. Dobrze więc mieć asa w rękawie

No i bazę/tyczkę czasem można trafić.

Mocowanie płatów i serw lotek.