Cześć wszystkim !

Jako, że to mój pierwszy post na forum na początek chciałbym wszystkim użytkownikom forum powiedzieć czołem i wspomnieć, że do czynienia z modelarstwem miałem jako 14 latek przez około rok, budując model opisany w książce Jarosława Kołba pt ABC samolotów zdalnie sterowanych... Zbudowałem wtedy model, zakupiłem niezbędne wyposażenie i próbowałem latać. Jako, że mi to nie szło, niestety hobby poszło w kąt.

Powoli przechodzę do rzeczy:
Teraz po 10 latach dokupiłem nowe zasilanie do starego sterowania i model samolotu z EPP aby był odporniejszy od tartaka na kontakt z ziemią przy nauce latnia. Wybór padł na samolot fenix 100 dostępny od ręki w Warszawie w pasującej mi lokalizacji i atrakcyjnej cenie 119 zł.

Teraz adaptuje model do tego co mam i chciałbym się dowiedzieć czy mogę mój szczotkowy silnik zamontować w samolocie mniej więcej tak jak przedstawione to jest na zdjęciu.

Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za zangażowanie w temacie.

Lokalizacja: Reguły

Radziłbym poczytać regulamin, albo będzie CIACH

Nadrobiłem braki, przepraszam, ale nie miałem wcześniej czasu aby doczytać ponieważ przebywam z córką na urlopie, a przy niej wszystko muszę robić ekspresowo i uważając na to co robi..

Daruj sobie ten silnik, silnik i ESC mogę Tobie sprezentować skoro bywasz przy modelarni.

Trochę słabo...
- skróć oś silnika bo po uderzeniu nim w ziemię skrzywisz ośkę i skończy się latanie
- przesuń silnik w dół bliżej osi kadłuba
- dodaj kondensatory na silnik chyba, że chcesz testować wytrzymałość elektroniki
- napęd bezpośredni przy szczotce? Ile masz obrotów ze śmigłem? Jakie śmigło, bo wygląda dość agresywnie - w stylu "zaraz spalę silnik"
- ŚC sprawdzony?

Przemyśl ten silnik szczotkowy; wielkie, ciężkie i brak zalet; do tego masz pewnie jakąś kostkę NIcd i znów wielkie, ciężkie i brak zalet. Mamy teraz fajne silniki bezszczotkowe, malutkie regulatorki i super duper wydajne baterie Lipo które w 1/3 wagi tego zestawu wyciągną w kosmos tego Feniksa. No chyba, że to takie wyzwanie jest....Kłest czy jak to tam teraz mówią

Tu jest jakiś Feniks z silnikiem bezszczotkowym:

Hubert, to na kilometr jedzie zestawem z samochodu RC.

Bezimienny kolego, jeszcze jakiś podpis z imieniem. Napisz czy masz serwa, też mogę Tobie dorzucić, wszystko pod warunkiem oblotu !

Wojtek - słuchaj jest sprawa - mój stary samochód bardzo już się psuje

Potrzebuję też ze 150m^3 styropianu na ocieplenie domu.

Roman, oddam Tobie nie ruszoną zdrapkę z Biedronki ! Może akurat będzie samochód !
Przepraszam w_a_c_h za OT

Przepraszam za gafę z imieniem. Jurek, Jerzy jak kto woli jestem.

Sprzęt mam od samolotu, ale sprzed 10 lat. Baterie stare oddałem w modelarni do utylizacji, były to Nicd bodajże i nic z nich już nie było. Zakupiłem pakiet LiPo 2S 1200 mAh oraz ładowarkę do niego na 12V (bo stwierdziłem że zasilacz sobie dokupię a póki co ładuję od akumulatora w samochodzie.

- ośkę skrócić po prostu ucinając czy zetrzeć na szlifierce stołowej czy jakąś inną operacją?
- śmigło jest 9x6
- co do kondensatorów, nie bardzo wiem o co chodzi i jakie kondensatory się wkłada;/
- silnik będę montował w takim raziew "legowisku" z przodu ze sklejki (jeżeli moją szczotkę), jednak przy takiej konfiguracji środek ciężkości wypada jakieś 2,5-3cm od krawędzi natarcia co jest chyba zbyt blisko?
- yyyy nie wiem co to jest ŚC - aaa na koniec posta i sprawdzając jego jakotakowość doszedłem do wniosku że chodzi o środek ciężkości wyżej o nim pisałem więc się nie będę powtarzeł
- serwa mam mini power blue jamara czy jakoś tak się nazywały jak kupowałem, z zastosowaniem do samolotów
- do silnika posiadam regulator, też "samolotowy"

- a do tego wszystkiego aparaturę i odbiornik firmy jamara model compa X3

Co do zakupu silnika nowego.. wydałem właśnie 270 zł i kolejna stófka to nieco dużo, a mam małą córę na utrzymaniu więc z rękawa nie wyciągnę niestety ;/

Wjawor przesłałem PW do Ciebie


starałem się odnieść do wszystkiego wyżej, mam nadzieję, że mi się udało

ŚC ustawiłbym na początek jakieś 1/3 cięciwy (szerokości) skrzydła przy kadłubie licząc od krawędzi natarcia.
Dlaczego silnika nie chcesz montować w kadłubie za wręgą? (na rys. czerwona linia)



Kadłub jest za wąski i silnik nie wejdzie?

To co jest za wręgą jest szerokości silnika, czyli nie da się podciąć tak żeby go włożyć bo nie będzie "burt" co by wręgę trzymały ;/
a wycinać ją i w tym miejscu budować łoże to dobry pomysł?

Przy okazji chciałbym się zapytać czy na początek warto tylny statecznik poziomy przykleić taśmą dwustronną ? Podobno jest to wersja lepsza dla kretów i polecana przez ekologów ?

Jurku.
Modelik ktory kupiles jest dobry do nauki latania, ale ma jedna podstawowa wade,silnik z przodu,
dla czego, napisal Hubert.
Proponuje bardzo prosta modyfikacje, silnik na pylonie, mocowany do centralnej czesci skrzydla.
Co do S.C . to jest podstawa, bardzo -bardzo wazna.
Srodek ciezkosci powinien byc +- 27-30% sredniej cieciwy skrzydla,( czyli szerokosci skrzydla).

Pozdrawiam Wladek.

a oś silnika kierować nieco w dół/górę/równolegle do osi samolotu?

No to du... panie Ferdku.
Statecznik poziomy powinien być trwale zespolony z kadłubem aby w czasie lotu nie mógł zmienić położenia, że o odklejeniu i odfrunięciu nie wspomnę.
Czy taśma da takie połączenie jedna da druga nie da.
Władek dobrze podpowiada. Wieżyczka i na niej silnik. Poniżej foto poglądowe



Możesz się też pokusić o śmigło pchające. Jak to zrobić dowiesz się ze strony Motylastego podpatrując jak to rozwiązał w Toto 3
http://www.motylasty.pl/toto003a.html

EDIT (i nie Piaff)
silnik skłon w dół 1,5 - 2* i w prawo (patrząc od tyłu modelu w kierunku śmigła) też 1,5 - 2* jeżeli śmigło jest ciągnące.

Mam żywicę epoksydową i mógłbym jej użyć do wyklejenia czegoś, ale zastanawiam się co w razie zmiany silnika i montowania go z przodu? da się żywicę czymś rozpuścić, albo "odciąć" podkonstrukcję od modelu w miarę niedestrukcyjny sposób ?

Dyskusję o tym silniku można zakończyć. Jutro Jurek dostanie nowy "sprzęt". Ma blisko do Urszulina
Z tą wtyczką tamyia (na zdjęciu) to musiał być naprawdę wiekowy

Czyli decydujesz zamontowanie silnika z przodu kadluba ,(to o co pytasz nazywa sie sklon silnika).
Tak sklon powinien byc +-3 stopnie do dolu.
Pamientaj o jednym, w takiej konfiguracji praktycznie kazde ladowanie bedzie Ciebie kosztowac nowe sniglo+
prawdopodobnie skrzywiony wal silnika, Proponuje zakup smigla skladanego, niestety to kosztuje.
Pozdrawiam Wladek.
PS. pisalem w tym samym czasie.
Chlopaki z Urszulina na pewno Tobie pomoga.

Dzięki wielkie Wojtku !!

Jeżeli dostanę tyle sprzętu to śmigła już grzechem będzie nie kupić (chyba, -> zaraz zobaczę jak dużo to kosztuje), ewentualnie zbuduję jednak ten pylon.

A jaki jest magiczny sposób na 3 stopnie do dołu? Bo kątomierz to chyba odpada?

Silnik do wręgi ze sklejki lub innego twardego materiału na wieżyczce przykręcasz śrubami. W przypadku Twojej szczotki za wręgą, więc nie będzie problemu z jego wymianą, a bezszczotkowy bez problemu przykręcisz przed wręgą.

Śmigło mocowane na oring.
"Prop saver " dostaniesz ode mnie.

Nie na oring tylko na prop-saver mocowane oringiem

Za późno Stefan. Jutro wszystko Jurkowi wytłumaczę, ale widzę, że zapewne w niedziele będzie oblot
ED:Mój imiennik wytłumaczył

Problem udało się "rozwiązać" dzięki Wam!
Jutro z nowym silnikiem i prop saver'em sprawa pójdzie ekspresowo (mam nadzieję). Dzięki temu obędzie się bez pylonu (chyba, ze jeszcze jutro podczas rozmowy z Wojtkiem wyjdzie inaczej) co oszczędzi mi nieco pracy, a modelowi przysporzy lepszego wyglądu.

Wchodząc tutaj chciałem uzyskać poradę, a prosząc o nią dostałem "garść" (i to nie małą ! ) sprzętu. Najlepsze scenariusze pisze życie, a mimo trudnych i przykrych chwil doświadcza Nas także tymi przyjemnymi i to w mega zaskakujący sposób. Dziękuję Wszystkim za zaangażowanie, a szczególnie Wojciechowi

Teraz czuję się zobowiązany obfotografować model przed i po pierwszym starcie, a może nawet uda się nagrać film,a wtedy na pewno się nim z Wami podzielę.

Jurek, bez "pylonu" zawsze będziesz ryzykował skrzywieniem wału silnika. Jak oblot będzie w Urszulinie, to o ten wał nie musisz się martwić Nawet ziemi nie dotknie przy tej ilości zielska
Jak jutro będziesz miał wszysko w ręce, rozważ instalację osprzętu i zanim natniej pierwszy kawałek pianki zapytaj na forum o poradę. Łatwiej kijek pocieńkowac, niż go potem pogrubasić.

Oj się Wojtek zdziwisz.
Pisałem, że latam sam, ale nie pisałem, że Ten w czerni codziennie kosi
Jeszcze nigdy nie było tak i tyle wykoszone. Chyba mu się "pogłowie" powiększyło
Nawet spacerowałem w przerwach i macałem, że większym modelem to i z podwozia by się dało startować.

Sprawdzimy modelem z podwoziem.Zawsze jest część, której ponury żniwiarz nie kosi i można na niej ćwiczyć, a jak nie to lądować na brzozie.

Odebrałem dzisiaj części od Wojtka i przystąpiłem do pracy.

Napotkałem jednak na taki problem:

łoże odkręcane od silnika i montowane do płytki którą wkleję w samolot posiada gwintowane otwory. W związku z tym po przyklejeniu takiej płytki będzie problem z przykręceniem/odkręceniem łoża.
W związku z tym mogę:
- przewiercić otworki w łożu i pozbawić je gwintu dzięki czemu śruba będzie przelatywała przez otwory. Jednak w tym rozwiązaniu jest inny problem, mianowice nie ma miejsca żeby nakręcić nakrętkę na śrubę która przeleci przez otwór (przeszkadza mocowanie do silnika z imbusowymi śrubkami, czyli musiałbym jechać do sklepu i szukać nowych śrubek
drugie co mi się chyba lepiej widzi:
- przykleić do modelu sklejkę z śrubami jako przejściówkę dla płytki z łożem

czy 2 opcja jest akceptowalna czy darować sobie i jechać polować na śrubki ?

Pozbawić gwintu, ale niech nie latają luźno na śrubach.

ED:znaki pl

Wywierc nowe otworki. Sorry za brak znaków pl

Jurku, jak masz ustawiony sklon silnika, co pisze na ten temat instrukcja tego modelu?
Pozdrawiam Wladek.

Instrukcja modelu na temat skłonu milczy.. w ogóle instrukcja jest raczej oszczędna, czeska i na podstawie obrazków można coś się domyśleć o co chodzi.

Skończyłem mocowanie silnika, teraz będę je wklejał. Poczekam jeszcze chwilę, bo może macie jakieś uwagi?

Zeszło się tyle, ponieważ na dokładnie 55 minut element do mocowania silnika ukrył mi się na szlifierce stołowej... Po przetrząśnięciu kącika narzędziowego będąc w amoku odkryłem że sobie spokojnie leży ukryty w stalowym kolorze szlifierki...

Zdejmij podkładki i jedną nakrętkę (drugą od dołu), jak będziemy ustalać skłon/wykłon to będziemy je podkładać. Skręć i idź walczyć z wyważeniem

ale jak powyjmuje te koromyśle to śruba będzie za długa (może dotykać zwojów silnika po założeniu go) i musiałbym ją ciąć... a dzięki tym zabawkom nie muszę.. przejdzie taki skrót ?

Koniecznie skroc te sruby, mocowanie jest O.K.
Pozdrawiam Wladek.

Słuchaj Władka, do korekty skłonu/wykłonu zostaw miejsce na 2 podkładki, a silnik oprze się na nakrętce.
Zostaw jedna nakrętkę na dole (do utrzymania śruby), potem drugą, na której oprze się łoże silnika.

W lotnictwie oszczędza się na wadze - a w twoim modelu z lekkim zadkiem to już w ogóle im mniej z przodu tym lepiej. Ja zakleił bym śruby na żywicę epoksydową, bo wręgę masz z laminatu - skłon , wykłon wyregulował bym podkładkami tylko, o mniejszej średnicy zewnętrznej, mocowanie silnika zakręcił bym na pojedyncze nakrętki z podkładkami sprężynowymi.

Póki co doszedłem do takiego etapu (wyjąłem część większą żelastwa i podciąłem śruby), pozostało mi jedynie jeszcze rozmieścić osprzęt dbając o środek ciężkości (będę wycinał miejsce na pakiet tak żeby przesunąć śc do tyłu.

Po przyklejeniu został mi fragment laminatu pod modelem, Pozostawić go, obciąć czy nakleić na dole drewnianą listewkę aby wzmocnić przód ?

Czy klej czeski jakiś sredni (cyjano akryl) to tak ma że schnie i schnie małpa ponad 2 h ? Bo kiedyś jak kleiłem to po 2 minutach nie było szansy nic poruszyć, a mój obecny po 2h wyciekł jak odwróciłem skrzydła (wklejałem wzmocnienie).

Jurek,widze powazny problem, silnik jest za nisko, przy landowaniu silnik dotknie ziemi pierwszy, to trzeba zmienic.
Laminatu nie odcinaj, spod laminatu musi byc na tym samym poziomie co spod kadluba, wywierc nowe otwory
do mocowania silnika maksymalnie wysoko.
Koledzy ,co o tym myslicie?
Pozdrawiam Wladek.

a jakaś listewkowa "płoza" w za laminatem na kadłubie pomogłaby? coś takiego jak dorysowałem, byłoby to też ochroną śmigła w sumie

Właśnie zobaczyłem szukając jakiegoś oblotu, że na YT są nawet filmy instruktażowe jak go złożyć. Pakują do niego druciane podwozia.
Władek, ten "nosek" ma 3-4 cm, Jurek jakąkolwiek operacją podniesie ten silnik o maksymalnie ~7mm. Druga sprawa to wystający laminat, wystaje Tobie POZA kadłub, tę małą część lepiej uciąć.
Żeby ratować silnik, to albo pomysł Władka z przeniesieniem na górę, ale to jeszcze nie etap Jurka w składaniu, albo własnie jakiś druciak pod modelem (w założeniu do pogięcia )

Ed: Powtórzę jeszcze raz: Jurek, nie śpiesz się go oblatać