Ostatnio z bratem wystrugałem sobie coś takiego

Aaaaaaaaaaaale ślicznota .

Tylko może popraw ten tytuł bo się może wiedźma obrazić i jeszcze na Ciebie jakiś zły urok rzuci...

Mam takie pytanie, ta miotła to Nimbus Tysiąc, czy raczej już serii Nimbus Dwa Tysiące a może całkiem co innego?
Widzę też że Wiedźma lubi loty w mroźny grudniowy poranek

Świetna skąd masz plany.

Plany znalazłem na rcclub, w dziale Plany modelarskie http://www.sendspace.pl/file/24b50859e7 ... -na-miotle

ja mam ten model wycięty już od pół roku ale brak czasu nie pozwala za poskładanie i ulotnienie

Całkiem szybka ta baba

Dla mnie ta mietła to żaden Nimbus. Mi przypomina gitarę Paula McCartneya. Uważaj On ma dobrych prawników.
Dlaczego Wiedźma może latać w mrozy?
Pod kiecką ogrzewa ją czarny kot i puszysta sowa.

Brawo!!! Rosną zastępy polskich czarownic .

Czarownica Zenobia z Dywizjonu Wielkopolskiego pozdrawia serdecznie nową Koleżankę!!




Może zawitasz z nią w przyszłym roku nad Siemianówkę w czerwcu albo Skarżyska we wrześniu to sobie posabacimy wspólnie

Koleżanka jakaś blada. Jak się już otrzaskała z powietrzem, może warto byłoby ją nieco "upudrować" kolorami.

Planuje zrobić drugą wersje z białego oryginalnego depronu i wtedy ją pomaluje

Koniecznie do kosmetyczki, niech ją zrobi na "bóstwo"
Grzegorzowa Zenobia ma jakieś kłopoty żołądkowe; niestrawność czy nieodpowiednia dieta - przerażliwie głośno "puszcza wiatry"... może, jak się napiją nalewki na ropuszych językach, czy innego wywaru z komarzych jąder, jej to przejdzie, bo co dwie cholery, to nie jedna i zawsze coś któraś wymyśli....
Tylko one nie myślą o naszym spokoju, a, raczej, jak go zakłócic...

Na filmiku widzę, że jest TO dość stabilne w locie. Napiszcie więcej jak się TYM steruje. Tzn. widzę ster kierunku i wysokość na miotle, raczej zainteresowany jestem jak reaguje na sterowanie.
Rozumiem, że materiałem jest 6 mm depron.

Nie pamiętasz Jarku lotów Zenobii z Wilczych Lasków? np. wieczorem we mgle
Nie wiem jak u Konrada, u mnie czuła jest na ciąg silnika. Po raptownym podaniu gazu trzeba dusić wysokością, bo idzie w świecę. No ale tak czasami właśnie ma latać. Jak się już ustali trymowanie wysokością do danej prędkości można przy bezwietrznej pogodzie nisko i powoli polatać. Latam z kilku różnych pakietach od 100 do 220 g więc wyważenie się zmienia bardzo.
Ogólnie uważam , że lata się łatwo. Specyficznie, ale łatwo. Nie ląduję do ręki, bo kilka razy próbowałem i kończyło się prawie zawsze jakimiś zgnieceniami niepotrzebnymi. Za delikatny materiał. Ciągle próbuję ładnie przytrzeć ogonem-miotłą i klapnąć w ostatniej chwili. Różnie wychodzi

Pamiętam doskonale Zenobie z Wilczych. Latała bardzo spokojnie, zupełnie tak samo jak na powyższym filmiku.
Spytałem tak ogólnie jak się steruje takim nietypowym modelem .

Sterowanie to ster wysokości i kierunku.
Przy skręcaniu sterem kierunku model przechyla się tak jakbym sterował lotkami ( przynajmniej w moim odczuciu)

Bez odpowiedniego zaklęcia do latania na miotle nie podchodź
Tak na serio, to lata się tym (przynajmniej moim) wynalazkiem nieco inaczej niż klasycznymi modelami, ale jak masz opanowane podstawy to polecisz nawet na miotle a jak trzeba, to i na wrotach od stodoły też radę dasz na których wiedźma siedzi z kotem

P.S. miałem jeszcze inny plan wiedźmy, poszukam jak znajdę to załączę miniaturkę.
Nie wiem gdzie to znalazłem, jak ktoś chętny proszę na PW adres podać to wyślę.

Z tym lataniem to jest tak, że To lata na kapeluszu. Sterowanie wyżej - niżej to wiadomo - sterem wysokości na końcu miotły. A przez to że całość jednak wisi na wysoko ustawionym kapeluszu, wychylenie steru kierunku nie działa jak w zwykłym samolocie i nie przesuwa w bok ogona w płaszczyźnie poziomej, tylko wychyla w bok całość będącą od kapelusza w dół. Osią obrotu jest kapelusz i ogólnie wygląda to jak przechył lotkami. Jednak przechył lotkami ciągle się poglębia i trzeba kontrować żeby wyprowadzić. Tu po puszczeniu kierunku ciężar sam natychmiast ustabilizuje całość. A przytrzymanie dłużej kierunku i odpowiednie dodawanie gazu daje ciekawe i efektowne krążenie z mocnym wychyleniem od pionu. Albo nagłe ciasne zakręty. Co czarownice lubią njabardziej
Zwykłymi modelami ze skrzydłami raczej trudno się tak lata bez obawy połamania skrzydeł

No tak jeszcze latającej wiedzmy mi brakuje ... pomysł świetny może kiedyś jak dożyje ?

Ja tam swojej miotłę kupiłem...
Jak leciała pierwszy raz do córki, nie powiem odwiozłem na lotnisko, pomogłem z bagażem, a co...
Pytam, czy miotłę wzięła - A na co mi miotła? - A jak wrócisz ?
No i obraziła się śmiertelnie; tak circa-jebałt ze trzy minuty nic nie mówiła i to był miód na moje serce...