Używam Turnigy 555Mg - 1 padło ale przed włożeniem do modelu na testach zwariowała eletronika. Reszta lata w zboczówce 2,6 Kg - 3 sezony i bardzo intensywnie katowana, bez problemów oraz teraz w Cobrze która waży koło 3,8 kg z nalotem koło 80 godzin. Więc gdzie to serowo jest słabe?

Jeszcze takie mało rozgarnięte pytanie
Czy wie ktoś jaką średnice kołpaka zastosować - nie mogę się nigdzie doczytać jaką średnicę ma wręga silnikowa

Zagranica mowi ze 40mm http://www.espritmodel.com/elipsoid-evo-28e-arf.aspx

Kołpak brałbym w wersji Turbo, czyli z tą dziurą z przodu. Zdecydowanie lepsze chłodzenie silnika.
http://www.nastik.pl/kolpaki-smigiel-sk ... 4_158.html

Jedno przed włożeniem do modelu już padło podobnie jak u Ciebie, drugie tak od siebie nagle przestało działać - prawdopodobnie spalone (przed testami w powietrzu), reszta w trakcie użytkowania padła wariując i latając góra dół.

Dzięki za sugestie
znalazłem taki - właśnie też etylowany
http://allegro.pl/wentylowany-kolpak-do ... 80339.html

a serwa dam HITEC - co marka to marka - i rozmiary będą dopasowane

mam nadzieję że mogę liczyć na Waszą pomoc przy oblotach
ale to nie tak szybko - muszę jeszcze sporo trenować pianką - zwłaszcza bezpieczne lądowania

Piotr pamiętaj, że łopatki mają grubość 8mm i dziura na śrubkę 3mm.

Zapomnij o tym kołpaku.
Ten silnik http://www.hobbyking.com/hobbyking/stor ... _700W.html a chyba ten chcesz zainstalować ma ośkę 4mm a kołpak jaki pokazałeś jest na oś silnika 3mm.

Ten silnik ma oś 5mm http://www.hobbyking.com/hobbyking/stor ... Motor.html

No takim ignorantem Wojtku nie jestem
sprzedawca na na 4mm tylko wystawione jest to co jest dla tego pokazałem

ale dzięki za czujność

Coś czuję że ten model to będzie dla Ciebie wyzwanie, a z tego co wiem to nie jest on łatwy. Już nie jeden doświadczony pilot go uszkodził, wystarczy po forach poczytać.
Elipsoid zachowuje się zupełnie inaczej jak pianka, przeczytaj sobie ten wątek, znajdziesz tam trochę cennych rad.
A co do serw, model ładny więc dobrze że się zdecydowałeś na firmowe, tylko kup MG a nie zwykłe.
Życzę oczywiście powodzenia przy oblocie.

Wyzwanie na pewno nie małe
Podchodzę więc do tematu z respektem - trochę przeraża mnie ta prędkość w porównaniu do EG czy Juniora
ale jak nie spróbuję to się nie przekonam - rady skrupulatnie kolekcjonuje w głowie więc dzięki za kolejny link
Każda sugestia cenna choć bardzo chciałbym zobaczyć go na żywo zanim własny uruchomię
serwa oczywiście MG

Nie straszcie mi tu Piotra, że Elipsoid to - tamto.
Jest to model innej konstrukcji, więkjszy, cięższy więc i inaczej trochę lata.
EG Pro i Junior S z EPP mają obciążenie ok. 20g/dm2. Elipsoid będzie miał ok. 30-kilka g/dm2 więc logicznym jest, że będzie potrzebować większej prędkości do lotu.
Piotr z tą prędkością to takie strachy na lachy.
Po Junior'ze S (też go miałem) przesiadłem się na Proximę II. Zapytaj się Szczepana (nick instruktor) jak mi się trzęsły ręce przy pierwszym oblocie. Parkinson to mały pikuś.
Podstawowa rzecz jakiej musisz się nauczyć na Juniorze, to poprawne podejście do lądowania. Mniej więcej wygląda tak jak na tym filmie (5 min. i 10sek.)

Zapeniam Cię, że ta moja Minimoa ma zdecydowanie większą prędkość przy podejściu do lądowania jak będzie miał Twój Elipsoid.
Piotrze więcej wiary, więcej wiary i będzie OK.
Tutaj możesz zobaczyć jak radziłem sobie z Proximą II


I tutaj z takim silnikiem jak Ty będziesz miał w Elipsoidzie, czyli SK 3542 (od 5min. i 35sek.). Chyba podawałem wcześniej ten film.


Powiedzmy, że jest porównywalna do Twojego Elipsoida (2kg do lotu i 2,78m rozp., skrzydło styro kryte balsą i folia, Minimoa ma 3,7kg do lotu i 3,4m rozp., skrzydło konstrukcyjne kryte folią).

Miło popatrzyć
co ciekawe staruje Ci niemal z ręki bez silnego wyrzucenia
Mam nadzieję że mi również uda się tak kiedyś latać

a łapki faktycznie jak startowałem pierwszy raz Juniorka to drżały - to były pierwsze loty po wielu latach

Mogę się pochwalić że model przyjechał - i wygląda jak przystało - ślicznie ale i delikatnie
zabieram się powoli do zabawy bo sezon ogórkowy w pracy więc korzystam

tak sobie myślę że może zimą na miękkim śniegu zacznę pierwsze kroki no chyba że nie wytrzymam do zimy

Z reguły jestem raz na miesiąc na dolnym Śląsku, jak już będziesz miał gotowy model mogę Ci pomóc przy oblocie. Możemy się umówić na któryś tam dzień, jeszcze pogadam z tym kolegą który ma elipsoida, więc będzie łatwiej.
Na zimę nie planuj oblotu, lepiej mieć jak najbardziej sprzyjające warunki.

Piotr ostatecznie do Wrocławia nie mam aż tak daleko. Jak masz kawał łąki to zabrałbym i Minimoa.

No to widzę że jest szansa na niezły piknik - na pewno Konrad się przyłączy z Falconem tylko muszę pomyśleć o odpowiedniej przestrzeni
a tymczasem klej stygnie

No pewnie że się przyłączę tylko trza terenu znaleźć. Ponoć w tą sobotę w Szymanowie jest piknik lotniczo-modelarski. Mają być Żelaźni i mają być modelarze. Jak kurde nic nie wiem ale ponoć było w gazecie. Jeśli dam radę (bo syn mnie wyciąga po zakup samochodu) to pojadę i może w końcu uda mi się pogadać z kimś co do możliwości polatania większymi modelami.

faktycznie Konrad
http://www.aeroklub.wroc.pl/node/650

Byłem i zdam relacje ale w innym wątku.

Pomysł na kable ze skrzydeł ...

Chciałbym usłyszeć Waszą opinię w kwestii dorabiania specjalnego złącza między skrzydłem a kadłubem
z jednej strony to na pewno ułatwia składanie i nie męczy się kabelków ciągłym przeciskaniem i podłączaniem do odbiornika
z drugiej kolejna złączka to kolejne miejsce gdzie może nastąpić rozłączenie w czasie lotu i wtedy

Piotr ja w Minimoa zrobiłem w tak: w skrzydło wkleiłem złączkę MPX tą zieloną. Do kadłuba też wkleiłem na sztywno drugą część tej złączki. Działa i lata nie miałem problemów. Ale lepiej zrobić jak Wojtek czyli w skrzydło na stałe a kadłubie zrobić otwór i złączkę powiesić na kabelku. Podczas zakładania skrzydła po prostu wyjmujesz kabelek ze złączką wtykasz w skrzydło i całość chowa się w kadłubie

Wojtku
Pewnie trywialne moje pytania ale nie wiem jakie siły będą działać na model...
Czy możesz mi opisać jak łączysz płaty w proximie
Jeśli dobrze widziałem na którymś z Twoich filmów prócz gumy przez środek kadłuba chyba mocowałeś je jakoś od spodu ??
a także pytanie jak mocna powinna być ta guma
Czy bagnety skrzydeł powinny być wklejone w kadłub ?

Piotr gumę sobie w pewnym momencie podarowałem. Przeciąganie jej haczykiem, zaczepianie o drugie skrzydło, nigdy nie za pierwszym razem, trochę mnie stresowało.
Bagnet miałem węglowy fi 10, który od wewnątrz zalałem (obciapałem tyle ile sięgnąłem szpatułką) żywicą epoksydową, na skrzydło wystawało jakieś 20cm bagnetu.
Po założeniu skrzydeł na lini styku z kadłubem przyklejałem je taśmą izolacyjną na około.
W Minimoa robię dokładnie tak samo tylko taśmę naklejam tylko od góry.
Warunek używania taśmy - folia pokryciowa na skrzydle musi być dobrze przyklejona do płata.
Jak będziesz 15.09 w Michałkowie to pokarzę w realu jak to robić.
Konrad też tak robi, podglądnij u niego.

z Konradem latamy piankami na razie

W Elipsodzie są stalowe 8 i 3mm grubszy wchodzi w płat na gł 9 cm
myślisz że miałoby sens zmiana bagnetu na węgiel ?
No właśnie z tą gumą też mi się wydaje to trochę mało funkcjonalne ale jak ruszam modelem to płaty się rozsuwają więc zastanawiam się nad jakimś wiązadłem
a folię faktycznie muszę podoklejać bo na krawędzi płata jest obkurczona ale zupełnie nie przyklejona

Folię przeprasuj żelazkiem z ustawionym termostatem na dwie kropki. Pamiętaj aby najpierw przyprasować krawędzie a potem powierzchnię.
Jak nie będziesz kręcił akrobacji tylko spokojnie latał to wsadź pręt węglowy, ten cieńszy może zostać metalowy, robi tylko jako kołek ustalający kąt natarcia skrzydła.
Chociaż 9cm... wydaje się mało, zostaw narazie ten metalowy

też tak mi się wydaje bo wagowo nie powinien wyjść strasznie
tylko to łączenie z kadłubem
przygotuję haczyki i otwory na gumkę a jak wyjdzie to 15 pokombinujemy

Wojtek a my ile mamy też około 10 cm. Ja bym zostawił na razie ten stalowy. Co do łączenia skrzydeł to jak Wojtek mówi styknie taśma izolacyjna. Ja przyklejam i z góry i z dołu jakoś Wojtkowi nie wierzę
Skrzydła na boki nie pracują więc nie ma możliwości żeby się wysunęły. Chyba ę będziesz robił bardzo ciasne skręty, ale i tak wiatr będzie mocno naciskać na skrzydło i bagnety będą się klinować.

W moich elipsoidach - a miałem 2 - stosowałem do ściągania skrzydeł sprężynę /fi8mm z drutu fi1/ na rozciąganie. Sprawdzała się znakomicie zamiast gumy którą przy zakładaniu łatwo niechcący uszkodzić i w locie może puścić. Ten sam patent stosuję w promyku 3 metrowym. Taśma raczej jest zbędna, nie kleiłem skrzydeł i nie miałem z tym problemu. Bagnetu bym nie zmieniał na węgiel.

pozdrawiam
Waldek

Koma
Rozumiem że przez kadłub wykonałeś otwory fi >8mm i sprężyna zaczepiana jest o te same haczyki które są w zestawie ( zastanawiam się teraz czy nie wyrwie haczyków)
i wyciągasz sprężynę jakimś zagiętym drutem - czy tak ?
Mogę spytać jaki napęd i pakiet stosowałeś w swoich elipsoidach i jaką wagę miały do lotu

Nie wyrwie, przecież to nie ma być resor, tylko naciąg. Co do napędu zdaj się na rady kolegów bo mój był nieporównywalny do dzisiejszych realiów. Śmigło 9x5, zasilanie 8xNiCd rozmiar4/5, silnik najpierw Mega, a w drugim Phasor /oba w wersji inrunner/.
Producent w nowej wersji wprowadził ulepszenie które ja i inni użytkownicy zastosowali ze względu na fatalną precyzję sterowania wysokością przez bowden, czyli serwo w ogonie. Sterowanie kierunkiem za pomocą linek uważam za godne polecenia ze względu na precyzję i pełne przeniesienie siły mechanizmu na ster. Model nie jest dla pierwszaków, ale masz już doświadczenie więc dasz radę.
Dla mnie to był też drugi po uszatku 2,2 m. Poćwicz długie podejście na małej wysokości bo model ma wspaniałą doskonałość, a lotki w górę też na pewno pomogą w lądowaniu. Wychylenie takie aby można było bez szkody dla serw jeszcze lotkami pracować. I jeszcze jedno - haczyk do naciągania gumy lub sprężyny z zestawu jeśli jeszcze go dodają możesz wyrzucić

Dobra taśma izolacyjna wystarczy do połączenia skrzydeł, za to pomaga w trudnych lądowaniach tam puszcza kiedy trzeba i nie niszczy modelu.
Lub bardziej zaawansowane rozwiązanie łatwe w codziennej ekspolatacji http://www.nastik.pl/zatrzask-skrzydla-p-2987.html

Zacznę od gumy albo sprężyny bo to chyb najprostsze rozwiązanie i również daje pewną elastyczność
tylko zastanawiam się czy nie wyrwę tych maleńkich haczyków nawet jak wkręcę je z klejem

Zrezygnowałem również na razie ze złączek przewodów w skrzydle (czym mniej połączeń tym mniejsza szansa na rozłączenie niekontrolowane)

Piotr chyba nie piszesz serio
Za każdym lotem będzie wpinać i wypinać przewód z odbiornikia?
W odbiornik krótki przedłurzacz, który wyciągasz przez otwór w kadłubie, kabel od skrzydła podpinasz pod przedłurzacz i dociskając skrzydło połączenie kablowe chowasz w kadłubie.

Wojtek ja zrozumiałem że Piotr wywalił wtyczkę od serwa na lotce i przylutował przedłużacz na stałe. Ja tak zrobiłem w Minimoa. Tylko że ja wszystko dolutowałem do złączki MPX.

U mnie są tylko lotki więc czy MPX czy oryginał jest tylko jedna wtyczka
a kabel ze skrzydła wyprowadzony jest przy krawędzi natarcia więc blisko kabinki i łatwo dostać się do kabelka
więc jeśli znajdę wygodne miejsce na odbiornik to wpinałbym bezpośrednio albo dorobię krótkie przedłużacze ale już w samej kabince
Z doświadczenia wiem im prościej tym mniej możliwości awarii...

Piotr lepiej krótki kabelek od odbiornika i spinanie go z kablem od skrzydła w kabince.
Wciskając i wyciągając wtyczkę kabla od serwa ryzykujesz obluzowanie pinów w odbiorniku, wykrzywienie go, jakiekolwiek inne mechaniczne uszkodzenia.

Masz rację Wojtku
Tak też mam w Juniorze - odbiornik schowany głęboko a skrzydła łączę do kabelka Y - i to się sprawdza

To może troszeczkę chwalenia się

podzespoły skompletowane i model gotowy do pierwszych prób

łącznik skrzydeł na razie za pomocą gumy - docelowo myślę że lepsza będzie sprężyna
podłączenie lotek w kabinie do przyklejonych gniazd przedłużaczy
wychylenia sterów zgodnie z instrukcją czyli
lotki +10 -4
kier +- 10
Wys +10 - 5
miałem troszkę problem bo przy ustawieniu aku ma maxa do przodu ledwie łapię sc na 67mm (wg. instrukcji 60-65 mm)

Nie gadaj, że nie masz gdzie dorzucić mu trochę ołowiu - w przedniej części ramki po bokach tam gdzie masz złącza regulator-silnik.

Eeee no pewnie ołów zawsze się wciśnie - zastanawiam się tylko czy potrza ???

wiesz ja mam ciągłą osesję na pkt. wagi modelu