Witam Panów. Niektórzy z Panów, zapewne, pamiętają moje próby wykonania samodzielnie małego szybowczyka ( patrz post "uszy" ). Miał to być dla mnie model eksperymentalny. I takim nadal pozostaje ponieważ robię kolejny już egzemplarz skrzydła do małego szybowca. Skrzydło ma mieć profil G417a cięciwę 120mm i rozpiętość 600mm. Skrzydło ma mieć podwójny wznios o kątach 8* i 15* względem siebie. Ma być wycięte ze styroduru i wzmocnione listewkami balsowymi na natarciu i spływie.Jak dotąd wszystko gra. Pierwsze schody zaczynają się w momencie wycinania cienkiego profilu( bo grubość nie przekracza 5mm). Wyciąłem już 3 szt i wszystkie do bani. Chociaż styrodur tnie się drutem bardzo dobrze i potem równie dobrze szlifuje, to i tak skrzydło nie trzyma dobrych parametrów tj. właściwej grubości na całej powierzchni. Skrzydło wycinam metodą opisywaną wielokrotnie na modelarskich forach. Do bloku styroduru przyklejam z obu stron wycięty wcześniej profil z blaszki aluminiowej zaopatrzony w długie prowadzące noski z przodu i z tyłu. Wychodzi to całkiem zgrabnie tylko gdy przyjrzeć się temu nieco później po wstępnym, lekkim oszlifowaniu, to okazuje się, że takie calkiem równe i gładkie to nie jest. W miejscach załamania centropłata i uszu wklejam wycięte wcześniej żeberka z balsy 4mm. Są one wycięte wg. podstawowego wzoru. Wtedy okazuje się, że nie pasują do wyciętego styroduru. A jak zacznie się doszlifowywać i dopasowywać, to gubi się zakładany kształt profilu. Następny problem to właściwe docięcie kątowych żeberek. Wyciąłem chyba z 5 kompletów i żaden nie był dobry. Żeberko ma kształt wklęsło wypukły. Gdybym docinał dwa prostopadłościany pod kątem do siebie ,to sprawa byłaby dość prosta. Szlifowałbym tylko jedną powierzchnię w każdym z nich i powinny pasować. Ale ponieważ żebra są wklęsło wypukłe, to ich dopasowanie zmienia się w dwóch płaszczyznach. Zrobiłem tak: Ponieważ pierwsza próba z doszlifowywaniem wyciętych wcześniej żeberek nie powiodła się, to wyciąłem najpierw dwa prostopadłościany z balsy 4mm . Zeszlifowałem po jednej powierzchni tak aby uzyskać kąt 15* między nimi,a następnie z tych prosopadłościanów wyciąłem żeberka. I kicha! Nie pasują do siebie. Panowie! Jak się to robi?! Piszę, bo już mi brak pomysłów. Pozdrawiam. Józek.
_________________ Pozdrawiam. Józek ______________ Żyj sam i daj żyć innym!
|