... czy nie jest to właściwy czas/pora na "zakończenie" z hobby RC
Totalnie nic mi się nie chce... budowa modeli zazwyczaj kończy się na "chciał bym"... wszystko "rozgrzebane" i nic nie dokończone...
Może ja się po prostu do tego nie nadaję/nie pasuję Wiosna/lato/jesień/zima (się zbliża) a żadnego dokończonego modelu "nima"...
Mam totalnego "doła modelarskiego"

Witaj w klubie mam dokładnie to samo. W tym roku nawet nie latałem, przynajmniej nie pamiętam abym latał modelem, a nie upijam się do nieprzytomności.

Artur, głowa do góry. Wiedz, że nie Ty jeden tak masz. Czasami są dobre i złe chwile. U mnie tak samo. Moja KA-8 się kurzy i nie mogę się z nią przeprosić. Niby chęci są, materiał leży pochowany po półkach w szafkach, pogoda za oknem barowa, ale totalny brak czasu i niezbyt dogodne warunki w domu po remoncie nie za bardzo sprzyjają by kurzyć, hałasować. Musi nabrać mocy urzędowej i muszę się za moim szybowcem stęsknić. Przyjdzie w końcu taka chwila gdy z większą werwą zabierzemy się do roboty. Ja mam jeszcze inny bardziej poważny problem. Zauważyłem, że z dnia na dzień mam coraz poważniejsze problemy ze wzrokiem. Ale głowa do góry i czekajmy na lepsze dni. To jest hobby, nikt nas nie goni i nie stawia norm do pracy. Budujemy modele kiedy mamy na to ochotę.

Artur nie jesteś sam, tez w tym roku wykonałem raptem kilka lotów kopterami, ale ciągle kiedy mam już wszystkiego sieć to właśnie modelarstwo sprawia mi największą przyjemność

Wysłane z mojego P1S przy użyciu Tapatalka

Odetchnąłem z ulgą jak Was poczytałem, bo myślałem że to ze mną już jest kiepsko. Ja już nawet nie pamiętam kiedy latałem, a o budowie nawet nie myślę, bo miejsca nie mam w domu i to co piankowe wyeksmitowałem pod dach wiaty.

Artu nic się nie martw. Ja i wielu (zapewne) ma te same problemy, ale czasami wystarczy, że sobie siądę popatrzę na graty, na modele do skończenia i naprawienia, sobie poplanuję, pomyślę, poukładam i już mi się humor poprawia, bez żadnego dłubania. I fakt, że czasami szlag trafić może, ale żeby się od razu się zniechęcać.Daj spokój i bierz się do roboty

Toć drukuję Artur pewnie też.

No, toście mnie zdołowali na amen

Ja też jeszcze nie...


No właśnie o to chodzi, że pająki już zaczynają się interesować drukarką ...


Wiem, wiem, już wiem jaka jest tego przyczyna: Nie było Pikniku Modelarskiego RC-Club, i nie miałem możliwości naładowania akumulatorów motywacyjnych

Artur tam piknik sryknik. Prawda jest bardziej realna. Obecna rzeczywistość, mglista przyszłość i do tego SKS.
Z tego powodu moje prace przy Jantarze idą w takim tempie jakim idą.
Odebrałem go z zamontowanymi wszystkimi serwami, silnikiem, podłączonymi popychaczami.
Jeszcze dwa lata temu przygotowanie go do lotu zajęłoby mi jeden weekend

Tak was czytam to przestaje mi się chcieć więc nie marudzić tylko do roboty/latania

Zimowy wieczór, w domku siedzą babcia i dziadek. Babia mówi:
- Oj, dziadku, przynieś z kredensu butelkę koniaczku, to się napijemy.
Jednak w butelce nie było ani kropelki. Na to dziadek poszedł do piwnicy.
Szukał długo, aż znalazł zakurzoną butelkę z napisem KONJAK.
Wraca do pokoju....... Dziadek i babcia piją po kieliszku, po dwa...
Ani się obejrzeli, poszła cała butelka.
I nagle przyszła im straszna ochota na sex.
Kochali się przez całą noc na wszystkie sposoby.
Nad ranem szczęśliwa babcia mówi:
- Oj, dziadku, to chyba po tym koniaczku tak nas wzięło.
Sprawdź, jaka to marka...
Na to dziadek czyta:
"KOŃ JAK NIE MOŻE 2 KROPLE NA WIADRO WODY"

A jak modelarz nie może?

To nie wiem. Chyba szuka nowych wyzwań. Przegląda internet i może coś znajdzie. Ja chyba wczoraj znalazłem i Hubert już wie bo mu zadałem pracę domową Ma chłopak przerąbane

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Wojcio! Ja Ci dam SKS. To co ja mam powiedzieć. Bo mnie się ciągle chce...Nasz sezon modelarski zaczyna się od kilku lat pierwszego stycznia a kończy 31 grudnia. Budować, latać, rozbijać, naprawiać, poprawiać i znów latać. Tak to się robi. Aż czasu brakuje.

Ku .... miód na moje uszy, myślałem że tylko ja tak mam od dłuższego czasu.
Mnie się nawet myśleć nie chce, że nic mi się nie chce..

Ja już tak się rozleniwiłem, że nawet kołek meblowy "drukuję", a sklep mam 80m od domu Inna sprawa, że nie mam pewności, że będzie w tym sklepie, bo to jakiś "nietyp" 10x45mm więc nie ryzykuję "wyprawy"

Kołek akurat masz typowy fi 10mm, a z długości to sobie przytniesz laserową laubzegą
Aby mnie tak się chciało, jak mi się nie chce, to dopiero byłby zapał do roboty

Lenie.Ja to sobie na drutach porobię albo ciepły piec różaniec .Czas już myśleć o zbawieniu duszy

A ja wczoraj zaczłem druczyć łódeczkę RC. żadnego szlifowania tylko klej i plastyk. A co!
Jak nie mam czasu polatać to może popływam w oczku na działce.....

Henio,ale masz czarne myśli.Piecyk,różaniec,zbawienie duszy - na to masz jeszcze czas...grzańca se zrób,a będziesz weselszy... i chęci do psucia balsy przyjdą...

A ja na przekór wszystkim, którym się nie chce sieją defetyzm i tak gemini w tym roku skończę.
I widzicie ; i teraz nie mam innego wyjścia i muszę iść do roboty.

Andrzej Ty nie marnuj czasu na takie defetystyczne wątki tylko klej Geminiego, klej

A mnie się bardzo chce, lecz niestety ta cholerna doba ma tylko 24h i brakuje mi drugie tyle aby wszystko ogarnąć . Cóż u mnie modele muszą poczekać na luźniejsze dni.

A mi tam się jeszcze chce
Właśnie wycinarkę do styropianu i EPP prawie skończyłem tylko ściemniacz dokupić i zamontować mi zostało.
Serwa do nowego modelu wkleiłem, popychacze i dźwignie założyłem i został mi tylko montaż silników.
Jutro się biorę za kolejny model.

Artur Ty się nie wydurniaj tylko składaj jakiegoś latawca i jeszcze tej zimy polatamy razem.
To co do Urszulina przywiozłeś masz jeszcze?
Nie pamiętam jak ten samolot się nazywał ale fajnie latał szkoda żeby leżakował tyle czasu.

A jak sie miewa drukarka 3d


W zimę za zimno, w lato za gorąco... Jest niby hala, ale Gym Star nie chce się sam dokończyć...

Artur łódeczkę se druknij


Albo samochodzik.

Panowie ale tak poważnie, zrobiło się z moim organizmem cos dziwnego. Jestem chyba uczulony na pył balsowy, zaczynam szlifowac i natychmiast objawy uczulenia, kaszel, katar, łzawienie oczu. Masakra.

Jakoś wyjątkowo do tego mi weny brakuje.
Sama myśl o problemach z kalibracją tego ustrojstwa nie pozwala mi złożyć tej zabawki a wszystko dosłownie leży gotowe

Ale to nie takie straszne, a zabawa przednia. Gorąco polecam.

Tak pomiędzy 185 a 195 stopni C.

Adaś mi się to bardzo podoba tylko już kolejny raz doktoryzować mi się nie chce i to z takiej dziedziny a i na taką naukę trochę czasu mi brak.
Miałem szczere chęci ale jak wszystkie części zgromadziłem to dopiero do mnie dotarło że trza to będzie uruchomić i tu się rozłożę.
Jak by mi to ktoś uruchomił i raz na jakiś czas podpowiedział co i jak to bym złożył drukarkę i raz na jakiś czas coś by wydrukowała.

Zrobisz coś dobrego na zakąskę, i możemy kalibrować Tylko ją poskładaj

No i proszę
Jak jest motywacja to i chęci się zaczynają chcieć.
Ty Artur w sezonie co tydzień na lotnisko powinieneś przyjeżdżać to byś się "tak nie zastanawiał".

No dobra to wczołgam się na strych i wyciągnę wszystkie graty.
Przypomnę sobie jakie mam długości wałków (prowadnic) coś narysuję i kupię płyty na podstawę i boki.
Jak mechanicznie złożę to tam znać że zakąska na stole

edytka
A przy okazji to dokończymy twoje skrzydlate latadła.

Coś mi się tak widzi, że po tej kalibracji to i sami kalibratorzy będą mieli na drugi dzień cokolwiek rozkalibrowane parametry robocze...

Po tej kalibracji to im drukarka w 4D będzie drukować.

Bercik, ja nawet zaryzykuję twierdzenie, że będą mogli robić doktorat z torsji

Wojtek, może się okazać, że to 4D bez drukarki potrafią...

Mirosławie i zrobili z nas meneli ...

Właśnie taki jest internet
Jakoś mnie to nie rusza
Ważne że się zaczyna chcieć

A ja w ramach zajęć na temat nic mi się nie chce zrobiłem FPV CAR

To tak jak bym rozwalił w niedzielę na hali samolocik;-)
Pewnie zaraz mnie Adam zjedzie za drukarkę:-)

Jak ładnie żeśmy się spotkali prawie w połowie drogi
Właśnie rozebrałem mój bardzo stary samochodzik ale już widzę że może być spory problem z doborem zębatki która zniknęła po latach
Na upartego zostanie z napędem tylko na tył.