ramirez24 napisał(a):
Nadal usmiecham sie tyle ze bardziej z politowaniem
Pouśmiechaj się... nad swoją ignorancją. O połowie rzeczy, o których tu piszę słyszysz po raz pierwszy, ale masz się za wielkiego znawcę. I nie zaprzeczaj, bo po części wynika to z Twoich pytań i komentarzy, a do reszty sam się przyznajesz.
ramirez24 napisał(a):
Na jakiej wiec u licha podstawie twierdzisz ze te konstrukcje byly lepsze.
Nie czytasz albo nie rozumiesz co czytasz.
Pisałem, że lepsze były amerykańskie (Northop, Eshelman) i ruskie (Antonow i Chizewski).
ramirez24 napisał(a):
Co z tego ze powstal projekt skrzydla bedacego w stanie przewozic 1000 pasazerow. Trzeba jeszcze zbudowac ten samolot.
Niekoniecznie. Praca koncepcyjna jest równie ważna. Polecam zaznajomić się, jak wygląda proces konstruowania samolotu. I nie mów, że wiesz, bo byś takich bzdur nie pisał.
Zresztą, zam sobie przeczysz, pisząc to:
ramirez24 napisał(a):
Cytuj:
Junkers opracował wiele futurystycznych koncepcji samolotów dla ówczesnego lotnictwa niemieckiego.
Jak kazda z niemieckich firm w tym okresie.
oraz to:
ramirez24 napisał(a):
I co z tego ze prowadzili. Prowadzilo je wiele panstw. Napewno nie byli glusi na osiagniecia innych i chetnie z nich kozystali
Horten wykorzystali prace Junkersa i tyle.
ramirez24 napisał(a):
Piszesz jakby Ho-229 to jedyna konstrukcja Hortenow. Doswiadczenia zdobywali przy pracach nad szybowcami i o tych doswiadczeniach mowie.
Nothop nie musiał. Doświadczenie zdobył na wcześniejszych, klasycznych konstrukcjach. Ruscy też. Budowali je, gdy Horten wchodzili na stojąco pod stół.
Owszem, Northop też budował szybowce - ale latające kadłuby - bo to zawsze miały być szybowce i nikt w nich napędu nie przewidywał. I to też były przełomowe konstrukcje. Zapewne ściągnął je z solidnych niemieckich wanien, potajemnie wywiezionych z niemieckich łazienek po przegranej III Rzeszy.
ramirez24 napisał(a):
Nie wiem jak to ując ale to tak jakby szczycic sie opatentowaniem prostokątu. Powiedz mi co w tym wyjątkowego?Logicznym jest ze jak jest jakis rodzaj napedu to znajduje on zastosowanie wszedzie gdzie moze.Nie potrzeba do tego zadnego pomyslu a jest to normalna kolej rzeczy biorac pod uwage zalozenia projektu i planowane osiagi.
No zaraz, jeszcze przed chwilą były ochy i achy nad niemieckim geniuszem i żądanie dowodów, gdy mówiłem co innego, a teraz - gdy zaprezentowałem konkretne konstrukcje, podałem daty i genezę - to nagle nic takiego?
ramirez24 napisał(a):
Tutaj dziekuje za wskazanie konstrukcji. Bardzo ciekawa .
To pooglądaj latające skrzydła Norhopa z napędem rakietowym. Jeszcze ciekawsze i bardzo piękne, futurystyczne konstrukcje. Oczywiście dużo wcześniejsze, niż "dykturowy" Ho 229.